Herkules i Leo - szympansy poddawane testom medycznym na uniwersytecie Stony Brook w stanie Nowym Jork - dostały prawo do stawienia się przed sądem, gdzie wspomagane przez swoich prawników będą walczyły o wyciągnięcie ich z klatek. W środę mają się pojawić na rozprawie, bo sędzia prowadzący postępowanie zdecydował, że przysługuje im takie samo prawo do reprezentowania jak ludziom. Tym samym "szympansy w Nowym Jorku dostały więcej praw niż kobiety w Arabii Saudyjskiej" - zauważa "Foreign Policy".
Przełomową zdaniem obrońców praw zwierząt decyzję jeden z sędziów w Nowym Jorku podjął w poniedziałkowe popołudnie. W trakcie rozprawy wstępnej zdecydował, że dwaj przedstawiciele naczelnych - szympansy Herkules i Leo - mają wszelkie prawo do tego, by "wysłuchano ich argumentów" w sprawie, która w końcu dotyczy ich przyszłości i udzielił zgody na pojawienie się samców w budynku sądu.
Szympansy w Nowym Jorku
Herkules i Leo wraz ze swoimi prawnikami i osobami, które będą tłumaczyły ich komunikaty, mają się pojawić w Nowym Jorku w środę.
Szympansy od lat są "własnością" uniwersytetu Stoke Brook, jednak obrońcy praw zwierząt mówią, że poddawanie ich eksperymentom medycznym nie daje naukowcom prawa do "posiadania" istot, które myślą i czują.
Nadanie naczelnym zdolności do stawania przed sądem na stałe pozwoliłby na egzekwowanie wobec nich prawa o nietykalności cielesnej, a to mogłoby mieć olbrzymie konsekwencje dla przyszłości naczelnych w ośrodkach badawczych i ogrodach zoologicznych.
W Hiszpanii np. wszystkie naczelne są traktowane jako "osoby nie będące ludźmi" i przysługują im prawa równe prawom zwykłych obywateli. To pozwala im uniknąć zamykania w ośrodkach badawczych i poddawaniu ich eksperymentom, którym z pewnością z własnej woli by się nie poddały.
W Indiach dla odmiany, za "osoby nie będące ludźmi" uznane zostały w ubiegłym roku delfiny przez wielu naukowców uważane za najinteligentniejsze po ludziach stworzenia na Ziemi.
Kobiety mają gorzej
Magazyn "Foreign Policy" opisujący sprawę szympansów wykorzystuje ją też jednak do zwrócenia uwagi na "cywilizacyjną przepaść" między społeczeństwami Zachodu i np. Bliskiego Wschodu.
Pojawienie się szympansa przed sądem oznacza, że "dostał on więcej praw niż kobieta w Arabii Saudyjskiej", bo ta na sali nie może się pojawić bez uprzedniej zgody mężczyzny, i nigdy bez jego towarzystwa. "Wynika to z takiego samego statusu prawnego kobiet i dzieci w prawie" w Arabii Saudyjskiej - zauważa "FP".
Z kolei kobiety w Afganistanie w ogóle wolą unikać sądów, bo w nich z reguły przegrywają sprawy dotyczące znęcania lub wykorzystywania seksualnego. Winą obarcza się z reguły pozywające, dlatego najczęściej zwracają się one do rad plemiennych i lokalnej administracji próbując uzyskać jakąś formę zadośćuczynienia w ramach negocjacji ze wspólnotą, w której żyją.
Autor: adso\mtom / Źródło: Foreign Policy
Źródło zdjęcia głównego: Wikimedia Commons