Organizacja islamistyczna z Bangladeszu zamierzała zamordować premier tego kraju i przeprowadzić zamach stanu. Spisek wykryły służby antyterrorystyczne w Indiach - poinformowali trzej przedstawiciele władz tego kraju.
Indie przekażą władzom Bangladeszu akta, w których szczegółowo opisano plany Dżamaat-ul-Mudżahedin. Ugrupowanie to przeprowadziło dziesiątki ataków w Bangladeszu i zostało tam zdelegalizowane. W Indiach Dżamaat-ul-Mudżahedin uznawane jest za organizację terrorystyczną.
Dhaka nie skomentowała doniesień, że celem ataku miała być premier szejch Hasina Wazed. Poinformowano jednak o wprowadzeniu dodatkowych środków bezpieczeństwa na granicy z Indiami. W zamieszkanym głównie przez muzułmanów Bangladeszu od odzyskania niepodległości od Pakistanu w 1971 r. doszło do trzech wojskowych zamachów stanu oraz ponad 20 rebelii na mniejszą skalę.
Wpadka terrorystów
Domniemany spisek wykryto w następstwie wybuchu, do którego doszło na początku października w stanie Bengal Zachodni na północnym wschodzie Indii. W wyniku tej eksplozji zginęło dwóch członków Dżamaat-ul-Mudżahedin, którzy przygotowywali bomby domowej roboty. Według policji bojownicy ci pochodzili z Bangladeszu i wykorzystywali Indie jako bezpieczną bazę do planowania zamachów. - Strategia polegała na uderzeniu w przywódców politycznych kraju i zburzeniu demokratycznej infrastruktury w Bangladeszu - powiedział wysoki rangą przedstawiciel ministerstwa spraw wewnętrznych Indii. - Planowano to na terenie Indii i moglibyśmy zostać oskarżeni, jeśli doszłoby do zamachu - dodał. W Indiach aresztowano co najmniej sześć osób powiązanych ze spiskiem.
Nie tylko premier
Według indyjskich służb Dżamaat-ul-Mudżahedin zamierzał też zabić główną liderkę opozycji w Bangladeszu Begum Chaledę Zię. Zia wraz z obecną premier od ponad dekady dominują w bangladeskiej polityce. Przedstawiciele władz Indii nie poinformowali, w jaki sposób bojownicy zamierzali przeprowadzić ataki. W 2005 roku Dżamaat-ul-Mudżahedin prawie równocześnie zdetonowało ok. 500 bomb w całym Bangladeszu, w tym w Dhace. Następnie bojownicy dokonali zamachów samobójczych w kilku sądach, zabijając 25 osób. W tym roku napastnicy ostrzelali furgonetkę, którą do sądu jechali członkowie ugrupowania. - Dżamaat-ul-Mudżahedin stanowiło poważne zagrożenie od 2005 r. do 2008 r., ale teraz zostało mocno zdziesiątkowane - powiedział szef organizacji pozarządowej z New Delhi monitorującej ugrupowania zbrojne w Azji Południowo-Wschodniej, Ajay Sahini. Dodał, że obecnie ugrupowanie ma ograniczone możliwości planowania i dokonywania zamachów.
Autor: mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: White House | Lawrence Jackson