Szwecja i Finlandia planują rozszerzyć współpracę w kwestiach obronnych oraz powołać wspólny zespół zadaniowy w dziedzinie floty wojennej. To odpowiedź na wzrost aktywności rosyjskich sił morskich i lotnictwa w regionie Morza Bałtyckiego.
Szwedzki minister obrony Peter Hultqvist powiedział, że "bliższa współpraca może spowodować, że potencjalny napastnik pomyśli dwa razy nim zdecyduje się na jakiś ruch".
- Wykorzystanie naszych wspólnych zasobów w skoordynowany sposób będzie sygnałem dla reszty świata - cytuje Hultqvista szwedzka gazeta "Dagens Nyheter"
Minister jednoznacznie odrzucił zarzuty, że jest to sygnał pod adresem Rosji. - To ich problem (jeśli tak myślą - red.). Mamy swój program obronny. Nie możemy działać tak, jak chcą inne państwa - powiedział.
Szwecja i Finlandia formalnie nie planują przychodzić sobie z pomocą militarną gdyby,któreś z nich zostałoby zaatakowane, ale Hultqvist nie wykluczył takiej opcji.
Oba państwa nie należą do NATO.
Będzie zespół zadaniowy
We wspólnym oświadczeniu państwa napisały, że szwedzko-fiński zespół zadaniowy w kwestii floty wojennej będzie w pełni funkcjonować do 2023 roku. Wśród innych ustaleń jest także większy dostęp do baz morskich każdego z państw i wspólne manewry okrętów podwodnych.
Rosyjskie wsparcie dla prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy doprowadziło do wzrostu napięcia w całej Europie, zwłaszcza wśród państw nadbałtyckich. Rosyjskie lotnictwo i marynarka wojenna wielokrotnie naruszały przestrzeń powietrzną i wody państw regionu.
W czasie ogłoszenia szwedzko-fińskich ustaleń nad jeziorem Ładoga, na północny wschód od Petersburga, rozpoczęła się aktywna faza ćwiczeń lotnictwa myśliwskiego "Ładoga-2015”.
Podał, że w manewrach, które potrwają do końca tygodnia, uczestniczy około 30 samolotów Su-34, Su-27, MiG-29, MiG-29SMT i MiG-31BM. Ćwiczenia obejmują strzelanie z rakiet do celów powietrznych.
Autor: kło//gak / Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia