Horst Mahler, niegdyś lewak - dziś zagorzały neonazista, najbliższe sześć lat spędzi w niemieckim więzieniu za negowanie Holokaustu i podżeganie do nienawiści rasowej. Niemiec przegrał apelację w Niemieckim Trybunale Federalnym.
Mahler odwoływał się od wyroku sądu w Monachium, który już 25 lutego skazał go na sześć lat więzienia. Chociaż negowanie Holokaustu jest w Niemczech zagrożone pięcioma latami więzienia, Mahler otrzymał karę o rok większą, ponieważ jest recydywistą i nie okazuje skruchy.
Nie zmienił zdania także podczas lutowego procesu. W swej mowie końcowej, która trwała 10 godzin, zapowiadał, że "nie ustanie w walce z kłamstwem Holokaustu".
Drastyczna zmiana frontu
Mahler - swego czasu wojujący lewak, adwokat terrorystów z lewackiej Frakcji Armii Czerwonej (RAF) - stał się z czasem prawicowym ekstremistą i antysemitą. W 2000 roku wstąpił do skrajnie prawicowej Narodowo-Demokratycznej Partii Niemiec (NPD).
Ciąży na nim już wiele wyroków za podżeganie do nienawiści i kłamstwo oświęcimskie. Był już skazany m.in. za posłużenie się pozdrowieniem hitlerowskim i wygłaszanie nazistowskich haseł, a także za próby usprawiedliwienia ataków terrorystycznych na USA 11 września 2001 roku.
Mahler twierdzi m.in., że to Polska, a nie Niemcy wywołały II wojnę światową.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu