Dwóch astronautów z amerykańskiego wahadłowca Discovery przez sześć godzin pracowało przy montażu specjalnego modułu "Harmony", który w przyszłości pozwoli na rozbudowę Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Pierwszy z pięciu kosmicznych spacerów przebiegał spokojnie i... krajo-, a raczej ziemioznawczo.
Astronauci Scott Parazynski i Doug Wheelock wyszli z komory dekompresyjnej po to, by usunąć zniszczoną antenę z ISS i rozpocząć prace montażowe modułu konstrukcyjnego "Harmony". W przyszłości zostaną dołączone do niego nowe pomieszczenia laboratoryjne Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
"Harmony", dostarczony na orbitę przez wahadłowiec, waży niemal 16 ton i powiększy mieszkalną część ISS o ponad 70 metrów.
Astronauci wyszli na powierzchnię o godzinie 13.02 naszego czasu, kiedy znajdowali się nad Ameryką Południową. Wrócili dokładnie po sześciu godzinach i 14 minutach - o 18.16. Ich pracę koordynował włoski astronauta Paolo Nespoli z Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA).
Zaplanowana rozbudowa stacji orbitalnej będzie wymagać jeszcze 11 lotów transportowych wahadłowców i ma kosztować w sumie ponad 100 mld dolarów.
Dowódcą siedmioosobowej załogi Discovery jest kobieta - emerytowana 46-letnia pułkownik sił powietrznych USA Pamela Melroy.
Źródło: Reuters, TVN24