Hiszpański rząd Pedro Sancheza chce, aby władze Unii Europejskiej wprowadziły obowiązkowy system kwot uchodźców rozdzielanych między poszczególnymi krajami członkowskimi. Według szefa MSW Fernando Grande-Marlaski to jeden z priorytetów nowego gabinetu.
Wprowadzony w 2015 roku przez Komisję Europejską system relokacji uchodźców przestał obowiązywać w ubiegłym roku. Państwa, które do niego przystąpiły, tylko w niewielkim stopniu wypełniły swoje zobowiązania.
Nowy kierunek premiera
Wypowiedź Grande-Marlaski jest potwierdzeniem jego wtorkowej deklaracji dotyczącej tego, że troska o masowo docierających do Hiszpanii migrantów będzie jednym z głównych priorytetów gabinetu Sancheza. Minister potwierdził też swój zapowiedziany 14 czerwca plan usunięcia drutu kolczastego z granicy hiszpańsko-marokańskiej w Ceucie i Melilli. Plan Grande-Marlaski spotkał się z krytyką związków policyjnych oraz władz Melilli. Według danych opublikowanych w czerwcu ubiegłego roku przez madrycki dziennik "El Confidencial" Hiszpania nie spełniła warunków dotyczących obowiązkowego przyjęcia uchodźców. W 2015 r. Madryt przyjął zaledwie 949 uchodźców, a w 2016 roku tylko 355. Gazeta przypomniała, że Hiszpania miała przyjąć łącznie ponad 17 tysięcy osób, pochodzących głównie z obozów w Grecji i we Włoszech. Z szacunków "El Confidencial" wynika, że od 2015 roku Hiszpania rozpatrzyła pozytywnie zaledwie 2,2 procent wniosków o status uchodźcy w tym kraju, które spełniały wymagane kryteria.
Przybywa coraz więcej osób
Najwięcej migrantów dociera nielegalnie do Hiszpanii na łodziach przez Morze Śródziemne. Zazwyczaj wypływają oni z Maroka. Z danych Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji (IOM) wynika, że tylko w pierwszym kwartale bieżącego roku nielegalnie przybyło w ten sposób do Hiszpanii 3345 migrantów, czyli o 38 procent więcej w porównaniu z podobnym okresem 2017 roku.
Autor: mk//kg / Źródło: PAP