Jeden z ministrów prezydenta Wiktora Juszczenki "za burtą". Ukraiński parlament przegłosował usunięcie ze stanowiska szefa dyplomacji Wołodymyra Ohryzki.
Za odwołaniem Ohryzki zagłosowało 250 deputowanych, o 24 więcej niż wymagała tego konstytucja. Odwołanie poparli reprezentanci Partii Regionów oraz komuniści, a także niektórzy deputowani z rządzącej koalicji Naszej Ukrainy - Ludowej Samoobrony i Bloku Julii Tymoszenko
Zwolnienie szefa MSZ może spowodować kolejny konflikt w ukraińskim parlamencie. Część deputowanych twierdzi bowiem, że Rada Najwyższa nie ma prawa podejmować takiej decyzji - ministra spraw zagranicznych powołuje prezydent i on ma też prawo go zwolnić.
Wyrok nie spodobał się deputowanym
Dymisji ministra domagała się opozycja, obarczając go m.in. winą za niekorzystną dla Ukrainy decyzję Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości (MTS) w Hadze, dotyczącą przebiegu granicy morskiej między Ukrainą a Rumunią na bogatych w surowce energetyczne wodach Morza Czarnego.
Na początku lutego Rumunia uzyskała prawo eksploatowania 79,34 proc. z 12 tys. kilometrów kwadratowych szelfu kontynentalnego, do których pretensje rościły obie strony.
Komentując orzeczenie, wiceminister spraw zagranicznych Ukrainy Ołeksandr Kupczyszyn powiedział, że usatysfakcjonowało ono obie strony, ponadto określił je jako "mądry kompromis".
Źródło: RMF FM, IAR
Źródło zdjęcia głównego: TVN24