Rebelianci z tak zwanego Państwa Islamskiego zabili blisko 20 osób, w tym dwoje dzieci w wiosce w prowincji Deir al-Zor na wschodzie Syrii. Uprowadzili też bojowników uczestniczących we wspieranej przez USA ofensywie przeciwko dżihadystom - podało Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka.
W sobotę, mające swoją siedzibę w Wielkiej Brytanii Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka podało, że islamiści zaatakowali w piątek wioskę Dżizrat al-Buszams, która leży na północny zachód od miasta Deir al-Zor, w pobliżu granicy z prowincją Rakka.
Obserwatorium udostępniło nagranie wideo, na którym widać zwłoki kilkunastu mężczyzn, najprawdopodobniej zastrzelonych. Jak zaznaczyła agencja Reutera, autentyczności nagrania nie można było zweryfikować.
Uprowadzili bojowników
Obserwatorium poinformowało, że po ataku dżihadyści opuścili wioskę zabierając ze sobą pojmanych bojowników.
Tak zwane Państwo Islamskie dokonuje w Syrii zbrojnych wypadów na wioski w pobliżu stref znajdujących się pod jego kontrolą, ale jest spychane w kierunku swych mateczników - położonych nad Eufratem miast Rakka i Deir al-Zor.
Dżihadyści walczą ze wszystkimi pozostałymi stronami syryjskiego konfliktu, w tym ze wspieranymi przez USA bojownikami kurdyjskimi i arabskimi oraz ze wspieranymi przez Rosję wojskami rządowymi.
Autor: tas / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Twitter