Symulują lot na Marsa

Aktualizacja:

Moskiewskim popołudniem, gdy tylko sześciu śmiałków weszło do specjalnego symulatora, rozpoczął się niezwykły eksperyment, który ma przybliżyć ludzi do lotu na Marsa. Jego uczestnicy będą przebywać w całkowitej izolacji przez 105 dni. Eksperyment odbywa się w Rosyjskim Instytucie Biomedycznym.

 
"To pierwszy krok ludzkości w drodze na Marsa " (fot. ESA) ESA

Drzwi modułu z sześcioma mężczyznami - czterema Rosjanami, Francuzem i Niemcem - zamknięto tuż przed godz. 14.00 czasu rosyjskiego (12.00 czasu polskiego). To oni zostali wybrani spośród 6 tys. kandydatów z 40 krajów oraz przeszli dwuletnie testy medyczne i psychologiczne. To właśnie ci śmiałkowie mają więc największe szanse, by wytrzymać 105 dni w ekstremalnych warunkach całkowitej izolacji.

Jeśli wszystko pójdzie dobrze, rozpocznie się druga, jeszcze bardziej wymagająca część eksperymentu, która potrwa 520 dni. To mniej więcej tyle, ile trwa podróż z Ziemi na Marsa i z powrotem.

Podczas pobytu w symulatorze uczestnicy eksperymentu będą doświadczać wszystkich aspektów marsjańskiej misji, w tym startu, długiej podróży, lądowania na powierzchni i eksploracji planety. Na koniec czeka ich symulacja powrotu do domu.

Przyjemności...

- Jestem z pełni zmobilizowany, a jednocześnie w pewnym sensie czuję ulgę. Od dawna pracowaliśmy nad tym projektem i wreszcie dotarliśmy do celu - powiedział 40-letni Francuz Cyrille Fournier, pilot Air France, tuż przed "odlotem".

Sześciosobowa załoga ma konkretne plany dotyczące zagospodarowania czasu. Dowódca załogi Siergiej Riazanskij zdradził, że na pokładzie powstanie najpewniej... zespół muzyczny. - Mamy na pokładzie gitarę, instrument klawiszowy, ustną harmonijkę i puszki z napojami, które mogą służyć za perkusję - powiedział.

Jestem z pełni zmobilizowany, a jednocześnie w pewnym sensie czuję ulgę. Od dawna pracowaliśmy nad tym projektem i wreszcie dotarliśmy do celu Cyrille Fournier

Oprócz tego wszyscy członkowie załogi wzięli ze sobą ulubione książki i płyty. Co jakiś czas będą mieli możliwość korzystania z sauny na pokładzie.

... i nauka

Ale na przyjemnościach się nie skończy. Załoga chce również podnieść swoje kwalifikacje. W jaki sposób? Przez naukę języków. Riazanskij oznajmił, że zamierza uczyć się od kolegi języka francuskiego. Francuz liczy za to na podniesienie swych umiejętności konwersacyjnych w rosyjskim.

Jak krucha jest ludzka psychika?

Na czym polega wyjątkowość projektu Mars-500? Jak wyjaśnia "Dziennik", nikt do tej pory nie zamykał na tak długo astronautów w ciasnych pomieszczeniach, uniemożliwiając im skorzystanie z jakiejkolwiek pomocy z zewnątrz. Wszystko po to, by dowiedzieć się, jak krucha jest ludzka psychika.

- Musimy zrozumieć, że w czasie wyprawy załogowej to nie urządzenia pokładowe, ale ludzie są najsłabszym ogniwem - mówi "Dziennikowi" doktor Wiktor Baranow, zarządzający projektem.

Łatwo nie będzie

Warunki w symulatorze nie będą łatwe. Sześciu ochotników będzie miało do dyspozycji jedynie 320 m2, z tego jedynie 72 m2 jako część mieszkalną. Z prywatnością będzie jeszcze gorzej - każdy z członków załogi będzie miał tylko 3m2, na których będzie musiało zmieścić się jego wąskie łóżko, stolik i szafka.

Chociaż niektóre sprzęty nie będą odbiegać od tych normalnie spotykanych w domach, to w symulatorze znajdą się także rzeczy rodem z kosmosu jak toaleta czy sauna parowa zamiast prysznica. Za wszystkie niewygody czeka ich nagroda 15 tys. euro.

Film z przygotowań do marsjańskiego eksperymentu (www.esa.int)
Film z przygotowań do marsjańskiego eksperymentu (www.esa.int)Film z przygotowań do marsjańskiego eksperymentu (www.esa.int)

Ale sens projektu jest o wiele więcej wart. Jeśli projekt Mars-500 wykaże, że wieloletnie międzyplanetarne loty są w zasięgu ludzi, agencje kosmiczne zajmą się produkcją rakiet nośnych dla statków kosmicznych. Kolejnym etapem będzie zbudowanie załogowej bazy na Księżycu, która ma być przystankiem w drodze na Marsa.

Uczestnicy patrzą z optymizmem

Uczestnicy eksperymentu liczą na to, że przezwyciężą wszelkie trudności (będą mogli zrezygnować kiedy zechcą) i dotrwają do końca. Zanim rozpoczął się eksperyment, wszyscy mieli za sobą kilka dni treningu "na sucho", które przyniosły optymistyczne wnioski.

Jak pisze na stronach Europejskiej Agencji Kosmicznej jeden z uczestników akcji, nawet wąskie łóżka nie okazały się niewygodne, a jedzenie, które będzie im podawane przez 105 dni jest nawet smaczne.

Zachodni uczestnicy eksperymentu doceniają też swoich rosyjskich współtowarzyszy, z którymi mieli już okazję się zaznajomić. - Wszyscy jesteśmy w dobrym nastroju - podsumowuje jeden ze śmiałków Oliver Knickel.

Dobry nastrój na pewno się przyda podczas 105 dni całkowitej izolacji.

tka,mtom,kj//kwj/mlas

 
Śmiałkowie będą zamknięci w ciasnych pomieszczeniach (fot. ESA) ESA
 
Wnętrze maszyny (fot. ESA) ESA

Źródło: tvn24.pl, "Dziennik"