Światowe media żartują sobie z polskiej krowy-uciekinierki

Krowa Matyla przez dwa lata uciekała od ludzi. Zatrzymał ją pan Leszek
Krowa Matyla przez dwa lata uciekała od ludzi. Zatrzymał ją pan Leszek
tvn24
Zagraniczne media podeszły do historii z poczuciem humorutvn24

Historią krowy Matyldy, która przez dwa lata żyła dziko w okolicy Złotego Stoku, zainteresowały się największe i najpoważniejsze media na całym świecie. Piszą o niej m.in. portale dzienników "The Washington Post", "The Guardian" i "The Daily Telegraph". Nie obyło się bez anglojęzycznych żartów słownych.

Krowa uciekła z zagrody w 2013 roku, dzień po zakupie. Długo unikała schwytania, przeżyła w lesie dwie zimy, aż wreszcie wpadła w pułapkę zastawioną przez rolnika Leszka Zasadę.

Za TVN24 przypadek krowy Matyldy opisała agencja prasowa Associated Press. O jej powrocie napisała "Matylda finally moo'ved back home". To żart słowny, gdzie do wyrazu "moved" (ang. move back - wrócić) redaktorzy wstawili krowią onomatopeję "moo" (muu).

Ponieważ dziko żyjąca Matylda czasami wchodziła w szkodę okolicznym rolnikom, redaktor "The Daily Telegraph" James Rothwell nazwał ją - żartobliwie, jak można się domyślać - "zmorą polskiego rolnictwa".

"Lecz dotychczas nieuchwytna brązowa krowa została wreszcie pochwycona", uspokoił swoich czytelników Rothwell.

Krowa Matylda nie ma pojęcia, jak bardzo jest sławnatvn24

Polska krowa ofiarą angielskiego humoru

Czytelnik "Guardiana" zasugerował, że zbiegła polska krowa prawdopodobnie chciała udać się do Wielkiej Brytanii w celach zarobkowych. Sekundował mu internauta, który zwrócił uwagę na możliwość, że Matylda, podobnie jak ludzie, uważa, że trawa jest bardziej zielona po drugiej stronie płotu.

Podobnie jak agencja prasowa AP, także internauci komentujący tę wiadomość pokusili się o żarty słowne. Jeden z nich napisał "I hope she's not cowed by this experience" (pol. mam nadzieję, że nie jest przestraszona tym doświadczeniem) - wykorzystując homonim "cow" (ang. "krowa", ale też i czasownik "zastraszyć").

Jeszcze inny komentator podsumował całą sprawę jako "mooooooving story" (ang. wzruszająca historia) - kolejny żart słowny ze słówkiem "moo".

Autor: fil//gak / Źródło: tvn24.pl, AP, Guardian, Daily Telegraph

Źródło zdjęcia głównego: telegraph.co.uk / washingtonpost.com / theguardian.com