400 tysięcy osób przybyło w piątek na Drogę Krzyżową pod przewodnictwem papieża w Panamie, gdzie trwają Światowe Dni Młodzieży. Taką liczbę uczestników nabożeństwa podali panamscy organizatorzy. Podczas swojego przemówienia Franciszek skrytykował "znieczulającą obojętność" i konformizm społeczeństw, które ignorują cierpienie innych.
Na nabożeństwo na panamskim nabrzeżu Cinta Costera przybyli uczestnicy 34. Światowych Dni Młodzieży z ponad 150 krajów, wśród nich duża grupa Polaków. Liczbę 400 tysięcy obecnych podali panamscy organizatorzy.
"Jak łatwo wpaść w kulturę znęcania się, molestowania i zastraszania"
Franciszek powiedział w przemówieniu po nabożeństwie: - Droga Jezusa na Kalwarię jest drogą cierpienia i samotności, która trwa w naszych czasach.
- Idzie i cierpi w wielu obliczach z powodu zadowolonej i znieczulającej obojętności naszego społeczeństwa, które konsumuje i zużywa się, które ignoruje innych i siebie w cierpieniu swoich braci - dodał papież.
Franciszek przyznał, że także wierzący ulegają apatii, marazmowi i konformizmowi: - Trudno było rozpoznać Ciebie w cierpiącym bracie: odwracaliśmy wzrok, by nie widzieć; chroniliśmy się w hałasie, by nie słyszeć; zakryliśmy usta, żeby nie krzyczeć.
- Łatwiej i bardziej opłaca się być przyjaciółmi w zwycięstwach i chwale, w sukcesach i oklaskach. Łatwiej jest być blisko tego, który jest uważany za popularnego i wygrywającego - dodał.
- Jak łatwo wpaść w kulturę znęcania się, molestowania i zastraszania. Dla Ciebie tak nie jest, Panie. Na krzyżu utożsamiłeś się z każdym cierpieniem, z każdym, kto czuje się zapomniany - powiedział Franciszek.
Droga Krzyżowa "trwa w kobietach maltretowanych, wyzyskiwanych i opuszczonych"
Wskazywał, że Droga Krzyżowa Jezusa trwa w "stłumionym krzyku dzieci, którym uniemożliwia się narodziny i wielu innych, którym odmawia się prawa do posiadania dzieciństwa, rodziny, edukacji; które nie mogą się bawić, śpiewać, marzyć".
Ona trwa, dodał, "w kobietach maltretowanych, wyzyskiwanych i opuszczonych, pozbawionych godności, w smutnych oczach ludzi młodych, którzy widzą, że zabrano im nadzieje na przyszłość z powodu braku wykształcenia i przyzwoitej pracy, w udręce młodych twarzy naszych przyjaciół, którzy wpadają w sieci ludzi bez skrupułów".
Droga Krzyżowa, mówił papież, dotyczy wielu ludzi, którzy "pochłonięci przez spiralę śmierci z powodu narkotyków, alkoholu, prostytucji i handlu ludźmi, są pozbawieni nie tylko przyszłości, ale i chwili obecnej".
- Droga Krzyżowa trwa w ukrytym i oburzającym bólu tych, którzy zamiast solidarności ze strony społeczeństwa pełnego obfitości, znajdują odrzucenie, ból i nędzę, a co więcej są określani i traktowani jako niosący i odpowiedzialni za wszelkie zło społeczne – dodał papież.
Franciszek wspomniał o dramacie osób starszych - opuszczonych i odrzuconych, o "ludach pierwotnych, pozbawionych swoich ziem, korzeni i kultury", o wołaniu Matki Ziemi, która "jest zraniona w swoim łonie zanieczyszczeniem atmosfery, jałowością swych pól, brudem swych wód, która jest sponiewierana przez pogardę i szaleńczą konsumpcję, przekraczającą wszelki rozsądek".
"Pragniemy być Kościołem, który wspiera i towarzyszy"
Papież zapewnił: - My pragniemy być Kościołem, który wspiera i towarzyszy, który potrafi powiedzieć: oto jestem! W życiu i krzyżach tak wielu Chrystusów, którzy idą obok nas.
Wezwał, by czerpać wzór z wytrwałości Maryi: - Uczmy się mówić "tak" tym, którzy nie milczeli i nie milczą w obliczu kultury molestowania i nadużycia, złego traktowania i przemocy, oszczerstw i agresji, działając na rzecz zapewnienia szans oraz warunków bezpieczeństwa i ochrony.
Franciszek nawiązał też do migracji zachęcając do przyjmowania tych, którzy musieli opuścić swoją ziemię, rodziny i pracę.
- Chcemy być Kościołem, który sprzyja kulturze zdolnej do przyjmowania, chronienia, promowania i integrowania, która nie piętnowałaby, a tym bardziej nie uogólniała z najbardziej absurdalnym i nieodpowiedzialnym potępieniem, utożsamiając każdego imigranta jako niosącego zło społeczne - podkreślił.
Autor: ads//plw / Źródło: PAP