Stany Zjednoczone nie będą już same w walce z płynącą wciąż ropą. Jak poinformował Departament Stanu, USA zaakceptowały pomoc 12 krajów i organizacji międzynarodowych w związku z wyciekiem ropy w Zatoce Meksykańskiej i oczyszczaniem tamtejszych wód.
W chwili obecnej - zgodnie z komunikatem Departamentu Stanu ustalane są szczegóły tej pomocy.
Wśród krajów-donatorów, które zdecydowały się na pomoc, znalazły się m.in. Kanada, Meksyk, Chorwacja, Holandia, Norwegia i Japonia oraz Międzynarodowa Organizacja Morska (IMO) i Centrum Monitoringu i Informacji (MIC) przy Komisji Europejskiej. MIC zbiera informacje dotyczące klęsk żywiołowych czy epidemii i służy koordynacji działań po stronie UE.
Decyzja USA
Pomoc zaoferowało ponad 30 krajów i organizacji międzynarodowych, lecz amerykański rząd nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji w sprawie większości ofert - poinformowała agencja Associated Press.
Jak sprecyzował Departament Stanu na swej stronie internetowej, kraje i organizacje zaproponowały przekazanie m.in. zgarniaczy powierzchniowych ropy naftowej, zapory pływającej lub chemikaliów-dyspergentów.
Dostaną pieniądze
Jednak nic za darmo. Większość krajów i instytucji otrzyma za swoją pomoc opłatę. Darmowa jest jedynie koordynacja techniczna ze strony IMO i MIC oraz zapora pływająca zaoferowana przez Meksyk.
Stany Zjednoczone walczą z wyciekiem ropy od ponad dwóch miesięcy. Wtedy to doszło do wybuchu na należącej do koncernu naftowego BP platformie wiertniczej Deepwater Horizon. Sama platforma zatonęła i doszło do trwającego do dzisiaj wycieku.
Wyciek ropy jest najgorszą katastrofą ekologiczną w historii Stanów Zjednoczonych. Ropa zanieczyściła już wybrzeża stanów Luizjana, Alabama i Floryda.
Źródło: PAP