Rok po tragicznym trzęsieniu ziemi, w którym zginęło kilkaset osób, środkowo-południowa część Chile znów się zatrzęsła. Wstrząsy miały siłę 7 stopni w skali Rochtera. Władze poinformowały jednak, że nikt nie ucierpiał. Nie odnotowano też poważniejszych zniszczeń. Budynki drżały między innymi w stolicy kraju - Santiago.
O tym, że w wyniku piątkowego trzęsienia nikt nie odniósł obrażeń, poinformowała po kilku godzinach od pierwszych wstrząsów agencja chilijskiego MSW ds. sytuacji nadzwyczajnych ONEMI. Zaznaczono też, że nie ma niebezpieczeństwa wystąpienia tsunami.
Mimo to w kilku miejscowościach na środkowym południu kraju ludzie uciekli z domów na ulice.
Przed rokiem w Chile doszło do trzęsienia ziemi o sile 8,8 w skali Richtera. W wyniku wstrząsów i wywołanej przez nie fali tsunami zginęło wtedy ok. 450 ludzi.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu