Steinbach do rządu: zrezygnujcie z prawa weta

Aktualizacja:
 
Czy Steinbach zasiądzie w radzie fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie"?TVN24

Przewodnicząca Związku Wypędzonych (BdV) Erika Steinbach nalega, by niemiecki rząd zrezygnował z prawa weta w sprawie mianowania członków władz muzeum wysiedleń - podał w sobotę na swej stronie internetowej niemiecki tygodnik "Der Spiegel".

Tylko pod tym warunkiem zrezygnuje ona z kandydowania do rady fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie", która ma stworzyć muzeum w Berlinie. - To dla nas zasadniczy punkt - powiedziała Steinbach.

Tymczasem czołowi politycy rządzącej w Niemczech chadecji dali już do zrozumienia, że rząd federalny nie zamierza rezygnować z wpływu na skład rady fundacji.

Steinbach kontra MSZ

Na nominację Steinbach do tego gremium nie zgadza się minister spraw zagranicznych i szef koalicyjnej partii FDP Guido Westerwelle. Swój sprzeciw tłumaczy troską o dobro stosunków z krytyczną wobec szefowej BdV Polską.

"Spiegel" przytacza jednak wnioski z ekspertyz prawnych, autorstwa profesora prawa z Fryburga Dietricha Murswieka oraz poczdamskiego eksperta Eckarta Kleina, z których wynika, że rząd nie może blokować nominacji Steinbach bez poważnych przesłanek.

Granica neutralną kwestą?

Zdaniem Kleina, taka przesłanka zachodziłaby, jeśli kandydat do rady zagrażałby celom fundacji, przede wszystkim działaniu w duchu pojednania. To, że Steinbach w 1991 r. głosowała w Bundestagu przeciw uznaniu granicy na Odrze i Nysie, nie jest argumentem, który pozwala sądzić, iż Steinbach działała niezgodne z duchem pojednania.

- Nie chodziło tu o to, że pani Steinbach zaakceptowała naruszenie praw człowieka albo innego bezprawia, ale o neutralną kwestię terytorialną - ocenił Klein. Jego zdaniem, BdV miałby duże szanse, by wygrać spór o miejsce w radzie fundacji przed sądem administracyjnym.

Konflikt wokół kandydatury Steinbach do władz przyszłego muzeum wysiedleń w Berlinie będzie tematem niedzielnego spotkania przewodniczących niemieckich partii koalicyjnych CDU, CSU i FDP.

Na początku stycznia szefowa BdV przedstawiła warunki swojej rezygnacji z kandydowania do rady fundacji. Domaga się przede wszystkim zwiększenia liczby przedstawicieli BdV w radzie oraz usamodzielnienia fundacji od rządu federalnego.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24