Deputowany rządzącej Jednej Rosji Aleksandr Hinsztejn proponuje zatrudniać więźniów nie tylko w miejscach odbywania kary. Jego zdaniem, skazani mogliby wykonywać prace także gdzie indziej, np. przy budowie stadionów i innych obiektów infrastruktury. Przeciwnicy pomysłu mówią o "legalizacji niewolctwa", a obrońcy praw człowieka ostrzegają przed "powrotem do Gułagu".
Aleksandr Hinsztejn, który wniósł poprawki do rosyjskiego kodeksu karnego, uzasadniał, że pracujący w innych miejscach więźniowie "będą się adaptować i przechodzić resocjalizację".
Jego poprawki przewidują zatrudnienie 40 tys. więźniów z kolonii i skazanych na prace przymusowe. "Skazanych mogłyby zatrudniać nie tylko państwowe przedsiębiorstwa, ale także firmy prywatne. Więźniowie mogliby pracować nie tylko w koloniach, gdzie odbywają kary, ale także w miejscach, oddalonych nawet o kilkaset kilometrów. Pod warunkiem jednak, że nie będzie to inny podmiot Federacji Rosyjskiej" - napisał rosyjski dziennik "Kommiersant".
"Hotele robotnicze dla skazanych"
Hinsztejn pytany, w jaki sposób zostanie rozwiązana sprawa mieszkań dla pracujących gdzie indziej więźniów, odpowiedział, że "wniesie kolejną poprawkę, która umożliwi tworzenie odizolowanych ośrodków".
- Zakłady pracy mają hotele. Jeśli jakieś przedsiębiorstwo będzie zainteresowane zatrudnianiem skazanych, będzie mogło z nich skorzystać, oczywiście pod warunkiem, że hotele robotnicze będą odpowiednio przygotowane i otrzymają ochronę Federalnej Służby Więziennictwa – mówił deputowany Jednej Rosji.
Przypomniał o "eksperymencie" przeprowadzonym przez władze Republiki Komi w 2013 r., które – dzięki zatrudnianiu nisko opłacanych więźniów – uratowały przed bankructwem zakład produkcji sklejek.
"Praca przy budowie stadionów"
Aleksandr Hinsztejn mówił, że więźniowie mogliby budować stadiony i inne obiekty infrastruktury sportowej przed mistrzostwami piłki nożnej, które odbędą się w Rosji w 2018 r. Jego zdaniem, skazani mogliby zająć się także sprzątaniem zaśmiecanych lasów.
"Inicjatywę Hinsztejna popiera Federalna Służba Więziennictwa, która jest zmuszona do redukowania nierentownych więzień i ograniczania lub przekazywania władzom lokalnym produkcji w koloniach karnych" – napisał "Kommiersant".
- Inicjatywa jest dobra, pod warunkiem jednak, że skazani będą mieli prawo przy wyborze miejsca pracy. W przeciwnym razie będziemy mieli do czynienia z odrodzeniem modelu gospodarczego, który polegał na pracy przymusowej, czyli Gułagu, gdzie kosztem nisko opłacanej lub nieodpłatnej pracy wznoszono główne budowy ZSRR - ocenił rosyjski obrońca praw człowieka Władimir Osieczkin.
Rosyjska ekonomistka Oliesia Kostenko twierdzi, że propozycja posła Jednej Rosji może oznaczać powrót do "legalizacji niewolniczej pracy". – Skazanych będą wykorzystywały firmy nastawione na zyski – powiedziała Kostenko.
Autor: tas\mtom / Źródło: Kommersant, glavred.info
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia