Rosyjska prokuratura generalna wszczęła postępowanie kryminalne przeciw byłemu wojskowemu, który miał sprzedać amerykańskiemu wojsku tysiące tajnych map wojskowych.
Śledczy oskarżyli Władymira Łazara, byłego kartografa wojskowego z Służby Topograficznej Rosyjskich Sił Zbrojnych. Mężczyzna miał współpracować z swoim kolegą ze studiów, Aleksandrem Leśmientem, który według prokuratury "aktywnie kolaborował" z wywiadem USA od 1994 roku. Obaj studiowali razem w wyższej uczelni wojskowej pod koniec lat 70-tych.
"Poważne zagrożenie"
Śledczy ujawnili jeden przypadek transakcji pomiędzy mężczyznami, ale nie sprecyzowali czy było ich więcej. W 2008 roku Łazar, działając na zlecenie Leśmienta, pozyskał siedem tysięcy map Rosji zapisanych na CD. Informacje przekazał następnie współpracownikowi wywiadu USA podczas pobytu na Białorusi.
- Ujawnienie tych informacji może być poważnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa Rosji - powiedziała rzeczniczka rosyjskiej Prokuratury Generalnej, Marina Gridniewa.
W Rosji, podobnie jak w ZSRR, szczegółowe mapy kraju są traktowane jako tajemnica państwowa. Wywodzi się to z przekonania sowieckich wojskowych, iż wszelkimi sposobami należy maksymalnie utrudnić wrogom uzyskanie informacji o rosyjskiej topografii. W dobie satelitów zwiadowczych, które od kilku dekad mogą dostarczać bardzo dokładnych zdjęć każdego miejsca na ziemi, takie podjeście można traktować jako anachronizm. Jednak nawet obecnie w Rosji odmawia się cywilom dostępu do map o skali 1:50 000.
Źródło: Ria Novosti
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru