Iran zgodzi się na ostateczne porozumienie ws. swojego programu atomowego, tylko jeśli wszystkie nałożone na niego sankcje zostaną zniesione i to szybko - oznajmił prezydent tego kraju Hasan Rowhani.
- Nie podpiszemy żadnego układu, jeśli wszystkie sankcje nie zostaną zniesione tego samego dnia. Chcemy układu, w którym każda ze stron wygrywa - oznajmił prezydent w transmitowanym przez telewizję wystąpieniu.
Jego wystąpienie oznacza kolejny zwrot w kwestii irańskiego atomu. 2 kwietnia Iran i sześć światowych potęg - USA, Wielka Brytania, Francja, Rosja, Chiny i Niemcy - zawarły w szwajcarskiej Lozannie wstępne porozumienie w jego sprawie. Zawiera ono kluczowe punkty przyszłego układu nuklearnego, który ma zostać uzgodniony do 30 czerwca i zagwarantować, że Iran nie wejdzie w posiadanie broni jądrowej. Według Amerykanów porozumienie zakłada m.in., że ograniczenia dotyczące wzbogacania uranu przez Iran będą obowiązywały przez 10 lat, a irańskie zdolności wzbogacania uranu mają zostać ograniczone o ponad dwie trzecie.
Problem leży w sankcjach, które nałożono na Iran w poprzednich latach za prowadzenie tajnego programu atomowego. Według Amerykanów w Lozannie uzgodniono, że w zamian za ograniczenie programu amerykańskie i europejskie sankcje nałożone na Teheran będą stopniowo uchylane, ale dopiero po potwierdzeniu przez Międzynarodową Agencję Energii Atomowej, że Iran wypełnia wynikające z umowy zobowiązania.
Irańczycy inaczej interpretują umowę z Lozanny, co najlepiej obrazują najnowsze słowa Rowhaniego.
Autor: mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: president.ir