Sprawa szefa ukraińskiej partii Ukrop Hennadija Korbana, którego prokuratura podejrzewa o zorganizowanie grupy przestępczej, nabiera rozgłosu. W czasie posiedzenia sądu w Kijowie do sali rozpraw wtargnęła grupa mężczyzn, która zaatakowała obrońców Korbana i posłów parlamentu, którzy stanęli w jego obronie. Szef Ukropu jest bliskim współpracownikiem oligarchy Ihora Kołomojskiego, skonfliktowanego z prezydentem Petrem Poroszenką.
"Grupa mężczyzn w dresach i kominiarkach wtargnęła do sali rozpraw, zaczęła przewracać krzesła i atakować ludzi" - relacjonował w niedzielę (27 grudnia) reporter internetowej "Ukraińskiej Prawdy".
W tym dniu w sądzie rejonowym w Kijowie miał zapaść wyrok w sprawie środka zapobiegawczego zastosowanego wobec Hennadija Korbana.
"Na sali rozpraw doszło do zamieszek. Mężczyźni w dresach zaczęli rzucać w obrońców Korbana butelki, w odpowiedzi ktoś zerwał ze ściany gaśnicę" – informowała "Ukraińska Prawda". Media w Kijowie relacjonowały, że policjanci, którzy zablokowali prezydium sądu, nie próbowali powstrzymać awanturników. Uznano, że "dresiarze" to "tituszki" – nazywano nimi opłacanych mężczyzn, którzy prześladowali uczestników antyrządowych protestów na Majdanie na przełomie lat 2013-2014, w wyniku których została obalona ekipa Wiktora Janukowycza.
Wyrok o aresztowaniu
Obecni w sądzie deputowani ugrupowania Samopomoc, w szeregach którego zasiadają dowódcy batalionów ochotniczych walczących z rebeliantami w Donbasie, oświadczyli, że za "tituszków" przebrali się policjanci, którzy mieli porwać Korbana i umieścić go w innej sali rozpraw, gdzie sąd mógłby wydać wyrok o jego aresztowaniu.
Korban, szef Ukraińskiego Stronnictwa Patriotów (Ukrop) i bliski współpracownik dniepropietrowskiego oligarchy Ihora Kołomojskiego, został zatrzymany pod koniec października. Zdaniem prokuratury w Kijowie, może być przywódcą zorganizowanej grupy przestępczej, której zarzuca się m.in. kradzież mienia i porwanie człowieka.
- Żadnego politycznego podtekstu tu nie ma – uzasadniał przedstawiciel prokuratury Władysław Kucenko.
Zdaniem Ukropu jednak, zatrzymanie Korbana było "wynikiem nacisków ze strony skonfliktowanego z Kołomojskim prezydenta Petra Poroszenki".
Pod eskortą
Ukraiński portal gordonua.com napisał, że 25 grudnia funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa Ukrainy SBU wtargnęli do domu Korbana w Dniepropietrowsku i przewieźli go, pod eskortą, do Kijowa.
W wyniku tej "operacji" szef Ukropu źle się poczuł i trafił do kijowskiego szpitala. Funkcjonariusze SBU, w pokoju szpitalnym, oświadczyli, że został wezwany do sądu.
Na salę rozpraw Korban przybył na wózku inwalidzkim.
Autor: tas\mtom / Źródło: Ukrainska Prawda, gordonua.com
Źródło zdjęcia głównego: ukrop.com.ua