Po 60 latach rozłąki ponad 400 Koreańczyków z Południa miało szansę spotkać się na trzy dni ze swoimi rodzinami żyjącymi w Korei Północnej. W poniedziałek rodziny musiały się pożegnać.
Rodziny południowokoreańskie spotkały się z 97 osobami żyjącymi w Korei Północnej w resorcie Mount Kumgang, kilka kilometrów od granicy pomiędzy Koreą Północną i Południową. Spotkanie zostało zorganizowane w ramach programu pomocy humanitarnej dla rodzin rozłączonych po wojnie koreańskiej blisko 60 lat temu.
Większość z biorących udział w trzydniowym spotkaniu liczy sobie ponad 70 lat.
Dzisiaj mieszkańcy Korei Południowej musieli pożegnać swoich bliskich. Wielu z nich nie mogło powstrzymać łez. - Nie płaczcie! Będę żyć dłużej, tak że jeszcze się zobaczymy! - powiedziała 80-letnia Kim Seon-ah z Korei Północnej do swoich sióstr z południa.
80 tysięcy osób nadal czeka
Spotkania rodzin odbyły się po raz pierwszy pod ponad roku. Pierwsze takie spotkanie miało miejsce w 2000 roku jako symbol ocieplenia stosunków pomiędzy wrogimi krajami. Stosunki sąsiedzkie nadal jednak pozostają napięte. Kością niezgody jest obecnie sprawa zatonięcia południowokoreańskiego statku z 46 marynarzami na pokładzie. Kilka dni temu doszło natomiast do wymiany ognia na granicy skłóconych krajów.
Na listę oczekujących na spotkanie z bliskimi czeka nadal około 80 tysięcy Koreańczyków z Południa.
Źródło: Reuters, AFP