"Postanowiliśmy kontynuować postępowanie". Komisja przechodzi do drugiego etapu procedury wobec Polski

Źródło:
PAP, TVN24
Kolejny etap procedury w Komisji Europejskiej. W związku z ustawą dyscyplinującą 
Kolejny etap procedury w Komisji Europejskiej. W związku z ustawą dyscyplinującą TVN24
wideo 2/3
Kolejny etap procedury w Komisji Europejskiej. W związku z ustawą dyscyplinującą TVN24

O przejściu do drugiego etapu procedury przeciwnaruszeniowej wobec Polski poinformowała w piątek Komisja Europejska. Ma to związek z ustawą wprowadzającą zmiany w sprawie dyscyplinowania sędziów. Zdaniem Komisji Europejskiej uchwalone w grudniu 2019 roku przepisy podważają niezależność polskich sędziów i są sprzeczne z zasadą nadrzędności prawa UE.

Komisja Europejska uruchomiła procedurę w kwietniu i dała Polsce dwa miesiące na odpowiedź. Władze w Warszawie przekazały swoje stanowisko, ale Bruksela uznała, że nie odpowiada ono na jej zastrzeżenia.

"Komisja podjęła dziś decyzję o kolejnym kroku na rzecz ochrony niezawisłości sędziów w Polsce. Postanowiliśmy kontynuować postępowanie o naruszenie w związku z tzw. ustawą kagańcową. W kontaktach z polskimi władzami wyrażałem już kilkakrotnie głębokie zaniepokojenie wpływem tej ustawy na wymiar sprawiedliwości. Nadal podważa ona niezawisłość polskich sędziów" - podkreślił w oświadczeniu komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders.

Reynders zapowiedział, że skontaktuje się z ministrem ds. spraw europejskich Konradem Szymańskim z prośbą o wyjaśnienia w sprawie sytuacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Komisję niepokoją wydane ostatnim czasie przez to gremium decyzje dotyczące uchylenia immunitetów sędziom w kontekście ewentualnych dochodzeń karnych. "Zmiany te mogą utrudnić niezależność sądów i wywołać efekt mrożący dla sądownictwa" - ocenił Belg. "Decyzje dotyczące funkcjonowania polskich sądów, podobnie jak wszystkich sądów Unii Europejskiej, są dla nas ważne. Mogą one mieć znaczący, pogarszający wpływ na cały system prawny Unii. Nie możemy na to pozwolić i musimy działać na rzecz ochrony polskiego wymiaru sprawiedliwości" - tłumaczył Reynders.

Unijny komisarz sprawiedliwości Didier ReyndersCTBTO Photostream/Wikimedia CC BY 3.0

Komisarz ds. sprawiedliwości potwierdził tym samym informacje korespondenta TVN24 w Brukseli Macieja Sokołowskiego, który wczoraj przekazał wiadomość o decyzji KE. Jak ustalił Sokołowski, jeśli w dalszym ciągu przepisy dyscyplinujące się nie zmienią, to w ostatnim kroku Komisja skieruje kolejną skargę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. 

"Podejmujemy następny krok w procedurze naruszeniowej wobec Polski"

"Podejmujemy następny krok w procedurze naruszeniowej wobec Polski" - napisała na Twitterze wiceprzewodnicząca KE Vera Jourova. Jak dodała, "odpowiedzi udzielone przez polskie władze nie rozwiewają naszych obaw".

Jourova zaznaczyła, że teraz rząd polski ma dwa miesiące na podjęcie "niezbędnych środków". "Niepokoją nas ostatnie zajścia dotyczące znoszenia immunitetów sędziowskich. Wywołuje to efekt mrożący dla systemy sprawiedliwości. Oczekujemy na wyjaśnienia od polskich władz i zastrzegamy sobie prawo do podjęcia kroków prawnych, tak szybko jak będzie to konieczne" - napisała.

KE: reżim dyscyplinarny może być wykorzystywany jako system politycznej kontroli

Sprawa dotyczy pakietu zmian, który pojawił się w odpowiedzi na zaostrzenie sporu dotyczącego wymiaru sprawiedliwości i kwestionowanie statusu sędziów wyłonionych przez nową Krajową Radę Sądownictwa. Ustawa, która weszła w życie w lutym, przewiduje m.in. odpowiedzialność dyscyplinarną za działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE >>>

Komisja oceniła, że regulacje te uniemożliwiają sądom bezpośrednie stosowanie niektórych przepisów prawa UE, które chronią niezależność sądownictwa. Skrytykowane zostało też ustawowe blokowanie składania wniosków o wydanie orzeczenia w trybie prejudycjalnym do Trybunału Sprawiedliwości UE w tej kwestii.

Prawnicy Komisji, którzy analizowali przepisy, zwrócili uwagę, że rozszerzają one pojęcie przewinienia dyscyplinarnego, a tym samym zwiększają liczbę przypadków, w których treść orzeczeń sądowych można uznać za wykroczenie dyscyplinarne. W efekcie - wskazuje KE - "reżim dyscyplinarny może być wykorzystywany jako system politycznej kontroli treści orzeczeń sądowych". "Komisja uznała, że polskie prawo dotyczące sądownictwa podważa niezawisłość polskich sędziów i jest niezgodne z nadrzędnością prawa UE" - napisano w komunikacie Komisji Europejskiej. Dodano, że "ustawa uniemożliwia sądom polskim bezpośrednie stosowanie niektórych przepisów prawa UE chroniących niezależność sądów oraz kierowanie pytań prejudycjalnych do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej".

Komisja EuropejskaShutterstock

Autorka/Autor:pp, akw\mtom

Źródło: PAP, TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Sébastien Bertrand/Wikimedia CC BY 2.0