Biały Dom oświadczył, że USA są skrajnie rozczarowane tym, że Rosja zezwoliła Edwardowi Snowdenowi na opuszczenie lotniska Szeremietiewo. Snowden w czwartek dostał niezbędne dokumenty, przyznające mu status uchodźcy na rok i chroniące go przed deportacją.
W czwartek, po ponad miesiącu spędzonym na lotnisku Szeremietiewo Edward Snowden otrzymał niezbędne papiery, bez których uprzednio nie mógł wyjść na rosyjską ziemię.
Jego adwokat Anatolij Kuczerena dokument nazwał "zaświadczeniem o prawie pobytu na terytorium Federacji Rosyjskiej". Kuczerena zaznaczył, że dokument ten uprawnia byłego współpracownika Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA) i Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) do podróżowania po całej Rosji, ubiegania się o pracę i wykupienia polisy ubezpieczenia medycznego. Według organizacji Wikileaks, dokument poświadcza status uchodźcy w Rosji na rok. Zacytowane przez agencję ITAR-TASS źródło w organach ścigania FR podkreśliło, że przyznany Snowdenowi dokument chroni go przed ewentualną deportacją do USA, jeśli te oficjalnie zwrócą się do Rosji z takim wnioskiem. Z kolei "źródło znające sytuację", także przytoczone przez ITAR-TASS, zaznaczyło, że Snowden może się teraz starać o prawo do tymczasowego zamieszkania na terytorium FR na okres trzech lat, a następnie również o obywatelstwo Rosji.
Po otrzymaniu zaświadczenia Snowden odjechał z lotniska taksówką razem z Sarą Harrison z Wikileaks.
Gdzie będzie mieszkał?
Telewizja "Vesti" podała, że miejsce pobytu Snowdena nie zostanie ujawnione. - To najbardziej poszukiwany człowiek na świecie. Jest w bezpiecznym miejscu - zaznaczył Kuczerena w rozmowie z państwową telewizją Russia 24.
Według niego, Snowden nie trafi do żadnej z moskiewskich ambasad, mimo że kilka krajów Ameryki Łacińskiej zaoferowało mu taką możliwość.
Bez wpływu na stosunki z USA?
Zaufany polityk Władimira Putina Jurij Uszakow powiedział, że decyzja dotycząca Snowdena nie powinna wpłynąć na stosunki z USA. - Prezydent Putin wyraził nadzieję, że to nie wpłynie na charakter naszych relacji - stwierdził. Dodał, że póki co nie ma sygnałów, by prezydent Barack Obama miał z powodu Snowdena odwołać planowaną na wrzesień wizytę w Moskwie.
Doradca Putina przypomniał, że rosyjski prezydent niejednokrotnie mówił, że Rosja nie ma nic wspólnego z przyjazdem Snowdena i wyrażał nadzieję, iż nie wpłynie to na charakter relacji między Moskwą i Waszyngtonem. W ubiegły piątek sekretarz prasowy Władimira Putina, Dmitrij Pieskow, podał, że rosyjskie i amerykańskie służby specjalne prowadzą rozmowy na temat Snowdena. Rzecznik zaznaczył, że Kreml nie angażuje się w ten dialog. Pieskow dodał, że Putin zdecydowanie nie chce, aby spór wokół Snowdena zaszkodził relacjom Moskwy z Waszyngtonem. - Mam nadzieję, że tak będzie bez względu na to, jak rozwinie się sytuacja - zaznaczył wówczas rzecznik Kremla.
USA "rozczarowane"
Jednak w pierwszej reakcji na przyznanie Snowdenowi dokumentów Biały Dom wyraził "skrajne rozczarowanie" i zapowiedział, że rozważa celowość wrześniowego szczytu Obama-Putin.
Snowden przebywał na Szeremietiewie od 23 czerwca. Przyleciał tam z Hongkongu, gdzie ukrywał się po wykradzeniu informacji z agencji amerykańskiego wywiadu, NSA i przekazaniu ich mediom.
Władze USA anulowały zbiegowi paszport i starają się go sprowadzić z powrotem do ojczyzny celem postawienia przed sądem. Bez ważnego dokumentu podróżnego Snowden nie mógł opuścić strefy tranzytowej lotniska, gdzie został faktycznie uwięziony.
Autor: mk/jk/ ola / Źródło: Reuters, tvn24.pl, Russia Today, PAP