Śmierć żyrafy, sekcja wilka. Tak uczą się natury mali Duńczycy

Dzieci zostały zaproszone do oglądania - jak piszą niektóre media - "krwawego spektaklu" w ramach zajęć oferowanych przez muzeum w czasie ferii zimowych.

Na fali oburzenia, jakie wywołało w ostatnich dniach odstrzelenie w zoo w Kopenhadze zdrowej żyrafy, na lekcji w muzeum - prócz dzieci - znaleźli się też dziennikarze.

Sfotografowali m.in. młodych Duńczyków przy stole sekcyjnym, zatykających nosy i obserwujących uważnie, co robi badaczka. Na zdjęciach widać też wnętrzności zwierzęcia, które Pernile Moelgaard z muzeum demonstruje dzieciom i omawia ich funkcje.

W ubiegłym tygodniu w kopenhaskim zoo - mimo petycji i ofert pomocy - zdecydowało się na zabicie żyrafy. Tłumaczono to dbałością o jakość genów populacji. 18-miesięczne zwierzę o imieniu Marius zostało zastrzelone, a nie uśpione. Żeby część jego mięsa można było rzucić na pożarcie lwom. Proces skórowania i ćwiartowania zwierzęcia pokazano zwiedzającym, w tym dzieciom i nagrano.

Duńskie zoo oświadczyło, że drastyczny film był potrzebny na użytek wewnętrzny oraz w celach edukacyjnych. Obrońcy praw zwierząt wskazują jednak, że zabicie Mariusa pokazało wyraźnie okrucieństwo, jakie praktykuje się w ogrodach zoologicznych - także europejskich.

Jak już pisaliśmy, kolejny ogród zoologiczny w Danii nie wyklucza, że też pozbędzie się w podobny sposób trzymanej u siebie żyrafy.

Muzeum Historii Naturalnej w Aarhus powstało w 1921 r. Jest zlokalizowane na terenie Uniwersytetu w Aarhus. Dziś muzeum zajmuje spory teren na duńskich wrzosowiskach. Prócz ok. 2,5 tys. m kw. wystaw, ma też laboratoria, dwie farmy i ok. 150 ha ziemi z dostępem do morza. Główne zagadnienia, którymi zajmuje się muzeum są badania nad fauną i różnorodności biologiczną .

Placówka wydaje własne publikacje naukowe i ma sporą ofertę edukacyjną.

Autor: //kdj / Źródło: EPA, tvn24.pl