Ojciec Sary Sharif i jego partnerka pokazali się publicznie po raz pierwszy od śmierci dziewczynki. Na udostępnionym przez BBC nagraniu para zapewnia, że chce współpracować z brytyjską policją. Matka Sary w rozmowie z dziennikarką Uwaga! TVN przyznała, że "nie poznała" swojej córki, gdy zobaczyła ją w kostnicy ze względu na znaczne obrażenia ciała.
10-letnia Sara Sharif została odnaleziona martwa w swoim domu w Woking w hrabstwie Surrey w Wielkiej Brytanii 10 sierpnia. Brytyjska policja w związku ze sprawą poszukuje jej ojca 41-letniego Urfana Sharifa, jego partnerki 29-letniej Beinash Batool oraz jego brata 28-letniego Faisala Malika. Cała trójka wyjechała do Pakistanu 9 sierpnia.
Pierwsze nagranie ojca i macochy Sary Sharif
W środę BBC opublikowało nagranie, w którym po raz pierwszy od odnalezienia ciała dziewczynki publicznie głos zabrali Sharif i Batool. Stacja podkreśla, że nagranie jest niskiej jakości i nie wiadomo gdzie, kiedy, ani w jakich okolicznościach powstało. Wypowiada się na nim tylko kobieta, która w języku angielskim odczytuje swoją wypowiedź z kartki w zeszycie. "Jest kilka rzeczy, o których chciałabym się wypowiedzieć. Najpierw chciałabym pomówić o Sarze. Śmierć Sary była wypadkiem" - powiedziała Batool. BBC zauważa, że większość nagrania poświęcona jest jednak nie dziewczynce, a rzekomemu zastraszaniu rodziny pary przez policję w Pakistanie, przetrzymywaniu ich i nachodzeniu ich w domach. "Cała nasza rodzina w Pakistanie jest głęboko dotknięta tym, co się dzieje. Są zastraszani" - powiedziała Batool. "Naszym głównym zmartwieniem jest, że pakistańska policja będzie nas torturować lub nas zabije. Dlatego postanowiliśmy się ukrywać" - podkreśliła. "Chcemy współpracować z brytyjskimi władzami i bronić się w sądzie" - zakończyła.
W odpowiedzi Mehmood Bajwa, szef policji w mieście Dźhelam, gdzie mieszkają bliscy pary, przekazał BBC, że zarzuty o zastraszanie i tortury są fałszywe, a jeśli rodzina ma jakieś obawy to powinna wnieść do sądu wniosek o ochronę.
"To nie była Sara". Matka i babcia dziewczynki rozmawiały z Uwagą! TVN
BBC przypomina, że sekcja zwłok dziewczynki wykazała, że doznała ona "wielu rozległych obrażeń", które utrzymywały się przez dłuży czas. Śledczy ocenili, że przyczyna zgonu dziewczynki najpewniej była "nienaturalna".
Matka Sary, Polka - Olga Sharif oraz jej babcia rozmawiały na temat śmierci dziecka z programem Uwaga! TVN. Obie wyznały, że gdy zobaczyły dziewczynkę w kostnicy, niemal jej nie poznały ze względu na stan ciała. - Dali jej piżamkę z myszką Mickey i była przykryta kołdrą dziecięcą, ale żadna matka nie powinna oglądać czegoś takiego - powiedziała pani Olga. - Miała napuchnięty policzek, z drugiej strony miała siniaki. Do tej pory, gdy zamykam oczy, widzę, jak wyglądało moje dziecko - dodała.
- To nie była Sara. Całkiem zmieniona, posiniaczona - podkreśliła babcia, Sylwia Kurz - Gdyby mi ktoś nie powiedział, że to jest Sara, to bym w życiu nie uwierzyła. Całe życie przed nią, nie mogę tego zrozumieć - dodała.
Sara mieszkała w domu wraz z ojcem, jego partnerką, wujkiem i pięciorgiem rodzeństwa. Po tym jak Olga Sharif i Urfan Sharif rozstali się w 2015 roku, dziewczynka mieszkała z matką i starszym bratem (dziś 13-letnim). W 2019 roku sąd orzekł jednak, że powinna zamieszkać z ojcem. W rozmowie z Uwagą! Sharif przyznała, że początkowo mogła widywać się z dziećmi regularnie, ale z czasem stawało się to coraz trudniejsze. Batool miała być przeciwko jej odwiedzinom, argumentując, że dzieci rzekomo nie chcą jej widzieć.
Pełny reportaż w sprawie ukaże się w środę w programie Uwaga! na antenie TVN o godz. 19:55.
Źródło: BBC, uwaga.tvn.pl
Źródło zdjęcia głównego: Surrey Police via AP