17-letnia Czeczenka Luiza Gojłabijewa wyszła za 48-letniego naczelnika rejonowego oddziału MSW Nażuda Guczigowa. Sprawa hucznie obchodzonego ślubu wywołała kontrowersje w rosyjskim społeczeństwie, ponieważ dziennikarze opozycyjni twierdzili, że dziewczyna jest do niego zmuszana. W sobotę na weselu młodej pary tańczył sam prezydent Republiki Czeczeńskiej Ramzan Kadyrow. Internauci, oglądając nagrania z wesela, zauważają, że ślubu udzieliła dziennikarka lokalnej rozgłośni radiowej Asia Biełowa.
Jako pierwsza o tym, że ślubu nie udzieliła pracownica miejscowego urzędu stanu cywilnego, a dziennikarka miejscowej rozgłośni Grozny FM Asia Biełowa, napisała reporterka magazynu "Kommiersant-Władza" Jelizawieta Surnaczowa. Opublikowała swoją rozmowę z Biełową, w której zapytała, czy ta sobie dorabia w soboty udzielaniem ślubów.
Ślub legalny?
Surnaczowa, a za nią internauci, zaczęli zastanawiać się, czy ślub zarejestrowany przez osobę nie będącą pracownikiem USC jest w ogóle legalny.
Transmisję ze ślubu i wesela prowadziła prokremlowska stacja Lifenews. Właśnie te nagrania potwierdziły, że ślubu udzielała Asia Biełowa, znana dziennikarka radiowa, która w Czeczenii mieszka od 2003 roku.
Zastraszona narzeczona?
O sprawie małżeństwa zrobiło się głośno, gdy dziennikarka opozycyjnej "Nowej Gaziety" napisała, że zwrócili się do niej bliscy dziewczyny, która nie chciała wyjść za starszego od siebie mężczyznę. Ten jednak z racji swojej wysokiej pozycji w strukturach władzy w Czeczenii i bliskiej znajomości z Ramzanem Kadyrowem miał zastraszać rodzinę 17-latki, a nawet rozstawić wokół miejscowości, w której mieszkała, punkty kontrolne, by nie dopuścić do jej wywiezienia z domu.
Kontrowersje wzbudza też sprawa wieku pana młodego i to, że ma już żonę. Nażud Guczigow ma według oficjalnych dokumentów 48 lat (rok urodzenia 1967), choć opozycyjna "Nowaja Gazieta", która jako pierwsza zainteresowała się losem 17-letniej dziewczyny, dotarła do informacji, z których wynika, że mężczyzna ma 57 lat.
Pierwsza żona
Nażud Guczigow ma też pierwszą żonę i troje dzieci. Twierdzi, że się z nią rozwiódł. Według innych relacji, mężczyzna miał być z nią związany tylko poprzez małżeństwo uznawane przez prawo islamskie, jednak nie zarejestrowane oficjalnie w urzędzie państwowym. Tymczasem "Nowaja Gazieta" podaje, że mężczyzna wciąż pozostaje w związku z pierwszą żoną, a małżeństwo z 17-letnią Luizą oznacza poligamię.
Jeszcze miesiąc temu, podczas pierwszej rozmowy z dziennikarką "Nowej Gaziety", Guczigow twierdził, że nie ma zamiaru żenić się z 17-latką, jest już żonaty, a jego ukochana żona siedzi tuż obok niego.Do ślubu z 17-latką jednak doszło.
16 maja na profilu o nazwie zamid_beno w portalu Instagram pojawiło się zdjęcie ze "ślubu tysiąclecia", na którym - według podpisu - widnieje Luiza Gojłabijewa i pierwsza żona Nażuda Guczigowa. W komentarzach właściciel profilu potwierdził, że to pierwsza żona mężczyzny. Zdjęcie użytkownika zostało po kilku godzinach usunięte z portalu społecznościowego, a on usunął swoje konto z serwisu.
Ramzan interweniuje
W sprawę zawarcia małżeństwa mocno zaangażował się Ramzan Kadyrow, który podkreślał, że decyzja Luizy o zamążpójściu jest całkowicie dobrowolna. Tańczył na weselu tradycyjny kaukaski taniec - lezginkę. Udostępnił też na wesele najbardziej luksusowy pałac w Groznym, w którym odbywają się pokazy mody jego żony - projektantki muzułmańskich strojów.
Kadyrow zapowiedział też pozwanie do sądu "Nowej Gaziety" za wtrącanie się w życie prywatne "szczęśliwych nowożeńców".
Rosyjski pełnomocnik ds. dzieci Paweł Astachow odmówił sprawdzenia informacji o przymuszeniu 17-latki do ślubu. Stwierdził, że wszystko odbywa się zgodnie z prawem. Astachow jest jednym z inicjatorów "ustawy Dimy Jakowlewa", zakazującej adopcji dzieci przez Amerykanów.
Rodzina i sama 17-letnia Luiza oświadczyli telewizji Lifenews, że małżeństwo zostało zawarte dobrowolnie.
- Wiem, że był żonaty i ma dzieci z pierwszego małżeństwa, ale tak się złożyło że wychodzę za niego za mąż - powiedziała Gojłabijewa.
Autor: asz//gak / Źródło: "Nowaja Gazieta"