Słowaccy celnicy postrzelili młodą Syryjkę

Reuters powołuje się na oświadczenie słowackich władz. Do zdarzenia doszło w poniedziałkowy poranek.

Według przedstawicieli władz w Bratysławie, celnicy zatrzymali tego dnia do kontroli cztery samochody osobowe, które wjechały z Węgier. Trzy z nich na sygnał dany przez służby, posłusznie się zatrzymały, czwarty - po chwili postoju - ruszył jednak z miejsca.

Miało to zagrozić życiu trzech oficerów służby celnej znajdujących się wtedy poza swoimi samochodami.

W tej sytuacji Słowacy otworzyli ogień. Najpierw wydali strzały ostrzegawcze. Gdy to nie poskutkowało, strzelili w kierunku oddalającego się pojazdu. Ranna została jedna z pasażerek - 26-letnia Syryjka.

Została postrzelona w plecy i przewieziona do szpitala w Dunajskiej Stredzie. Tam lekarze przeprowadzili operację. Wyjęli pocisk. Życiu kobiety nie zagraża niebezpieczeństwo. Szpital poinformował też, że udzielił pomocy dwóm innym migrantom, którzy byli skrajnie odwodnieni.

Wszyscy zatrzymani zostali przekazani oddziałom straży granicznej i przebywają w areszcie. Agencja Reutera pisze, że oddanie strzałów z ostrej amunicji w kierunku migrantów to prawdopodobnie pierwszy taki przypadek wewnątrz strefy Schengen obowiązującej w prawie wszystkich krajach Unii Europejskiej.

Choć przez Słowację w żadnym momencie kryzysu migracyjnego nie przebiegała główna droga uciekinierów z Bliskiego Wschodu i Azji Centralnej do Niemiec i Skandynawii, władze w Bratysławie obawiają się, że może się to zmienić, bo Austria w porozumieniu z krajami tzw. szlaku bałkańskiego zaostrzyła kontrole na granicach. Przez to napływ uchodźców i imigrantów do Niemiec przez alpejski kraj nie odbywa się płynnie, jak miało to miejsce w 2015 roku. Trasa przez Węgry i Słowację wydaje się alternatywą również dla przemytników ludzi.

Autor: adso / Źródło: Reuters