Walcząc o władzę w powojennych Zachodnich Niemczech główne partie zabiegały o poparcie weteranów Waffen SS - pisze "Der Spiegel". Działacze CDU i SPD uwierzyli w zapewnienia organizacji zrzeszającej byłych żołnierzy formacji uznanej za "organizację przestępczą", że może zapewnić nawet 2 mln głosów wyborców. W zamian za poparcie, główne partie polityczne pomogły byłym esesmanom uzyskać przywileje emerytalne i wpuściły ich w swe szeregi.
7 sierpnia 1953, Hamburg, spotkanie weteranów Waffen SS. Zbliżają się wybory, do zgromadzonych przemawia były porucznik Wehrmachtu, działacz lewicowej SPD. Zapewnia byłych esesmanów, że "zawsze czuł się szczególnie pewnie", walcząc u boku Waffen SS. Odpowiadają mu rzęsiste brawa. To przyszły kanclerz RFN Helmut Schmidt.
Schmidt, Schumacher, Adenauer
Przyszły lider socjaldemokratów nie był jedynym znanym politykiem zabiegającym wówczas o względy weteranów Waffen SS. Także kanclerz Konrad Adenauer (CDU) i pierwszy powojenny lider SPD Kurt Schumacher próbowali pozyskać głosy byłych członków elitarnej formacji armii Hitlera, którą Trybunał w Norymberdze określił jako "organizację przestępczą".
Adenauer odwiedził nawet byłego generała Waffen SS Kurta Meyera (nazywanego "Pancernym Meyerem"), kiedy ten przebywał w więzieniu w mieście Werl koło Dortmundu za udział w egzekucji ok. 20 kanadyjskich jeńców w 1944 r.
"Wzajemna pomoc"
Współcześni historycy niemieccy analizują związki demokratycznych polityków niemieckich z weteranami elitarnych jednostek bojowych SS opierając się głównie na archiwach organizacji HIAG ("Stowarzyszenie Wzajemnej Pomocy") zrzeszającej weteranów Waffen SS, rozwiązanej na szczeblu centralnym dopiero w 1992 r.
Weterani Waffen SS nie mieli politycznych ambicji po 1945 roku, ale chcieli dostawać takie same ulgi socjalne i emerytury jak byli żołnierze regularnych formacji Wehrmachtu. Chcieli też oczyścić swój wizerunek po tym, jak w Norymberdze uznano ich za organizację przestępczą.
Dlatego HIAG utrzymywało bliskie kontakty z rządzącą chadecją i opozycyjną SPD. Szczególnie dziwią relacje socjaldemokratów z byłymi nazistami. Lider SPD Schumacher stracił jedną z nóg podczas długiego pobytu w obozach koncentracyjnych, a mimo to po wojnie spotkał się z delegacją HIAG w Bonn w 1951 roku, otwierając weteranom Waffen SS drzwi do SPD.
Najbardziej znanym działaczem SPD, który przyznał później, że walczył w szeregach Waffen SS, był laureat Nobla, Guenter Grass.
Skuteczny blef HIAG
Schumacher usprawiedliwiał później swoje spotkanie z Bonn, tłumacząc, że "nie byłoby dobre dla młodej demokracji" wykluczać tak dużą grupę niezadowolonych ludzi. HIAG przekonało bowiem główne partie, że reprezentuje wielką masę wyborców, co najmniej 2 mln osób.
"Pancerny Meyer", który po wyjściu z więzienia został rzecznikiem HIAG, umiejętnie grał na tych obawach. Raz nawet zagroził, że weterani Waffen SS, wśród których cieszył się wielkim poważaniem, mogą zasilić skrajnie prawicowe ugrupowania.
W rzeczywistości w Zachodnich Niemczech żyło wówczas ok. 250 tys. weteranów Waffen SS i tylko 8 proc. z nich należało do HIAG.
Zrzucili maskę
Schumacher nie był jedynym politykiem SPD, który uważał, że należy weteranów Waffen SS "włączyć w procesy demokratyczne". Kontakty z nimi utrzymywali wspomniany na początku Helmut Schmidt oraz ekspert ds. polityki obronnej SPD Fritz Erler, były członek antyhitlerowskiego podziemia.
Działacze SPD pojawiali się na zebraniach członków HIAG, a potem w Bundestagu socjaldemokraci wraz z chadekami zgodzili się, żeby weteranom Waffen SS przyznać te same prawa emerytalne, co innym byłym żołnierzom Wehrmachtu.
Później, w latach 60-tych, gdy stało się jasne, że główne partie niemieckiej demokracji nie mogą dać już nic więcej weteranom Waffen SS, HIAG zaczęło dryfować ku skrajnie prawicowemu ekstremizmowi. Organizacja wydała m.in. kalendarz z zaznaczonymi ważnymi dla nazizmu datami.
Jednak dopiero z początkiem lat 80-tych SPD zweryfikowała swój stosunek do weteranów Waffen SS. Poczynając od 1981 roku, cżłonkowie HIAG stali się niepożądani w szeregach socjaldemokracji. W 1992 roku HIAG zostało rozwiązane.
Źródło: spiegel.de
Źródło zdjęcia głównego: Bundesarchiv