Anonimowa grupa, szydzenie z kobiet i zwolnienia dziennikarzy. Skandal we Francji

Skandal we Francji. Dziennikarze dręczyli kobiety w internecie
Skandal we Francji. Dziennikarze dręczyli kobiety w internecie
Liberation, BBC, France24, NBC News, The Times
O skandalu we francuskich mediach piszą serwisy na całym świecieLiberation, BBC, France24, NBC News, The Times

Kilku doświadczonych francuskich dziennikarzy zostało zwolnionych lub zawieszonych w obowiązkach po tym, jak na jaw wyszło funkcjonowanie kierowanej przez nich grupy nękającej w internecie kobiety, często koleżanki po fachu.

Zdecydowaną większość grupy nazywającej siebie "Ligue du LOL" (Liga LOL) stanowili mężczyźni - francuscy dziennikarze - których prześladowania względem kobiet przybierały m.in. formę żartów z gwałcenia i wykorzystywania filmów pornograficznych do umieszczania w kadrach twarzy swoich ofiar.

Istnienie grupy ujawnił lewicowy dziennik "Liberation", którego pracownicy sami odkryli, że to m.in. w ich szeregach pracują osoby odpowiedzialne za nękanie kobiet.

Od momentu publikacji artykułu przez ten jeden z największych francuskich dzienników, kilkadziesiąt kobiet ujawniło, że było w ten sposób prześladowanych - pisze BBC.

Wśród zawieszonych dziennikarzy jest wydawca strony internetowej dziennika "Liberation" Alexandre Hervaud. Vincent Glad - inny dziennikarz współpracujący z gazetą od lat - przyznał, że założył grupę w 2009 roku. Po ujawnieniu jej działań napisał na Twitterze, iż "teraz rozumie, że takie praktyki są nie do przyjęcia". Już jednak w kolejnym wpisie zaatakował osoby "skaczące z radości po jego zawieszenia" w redakcji.

Wyjaśnił, iż "Ligue du LOL" od kilku lat już nie funkcjonował, ale jego błędem było to, że jej nie zamknął. "Stworzyłem potwora, nad którym utraciłem kontrolę" - napisał.

Do uczestnictwa w grupie przyznał się też David Doucet, wydawca magazynu "Les Inrockuptibles". Dourcet przeprowadził m.in. rozmowę, oferując dziennikarce (i przedstawiając się wcześniej jako wydawca jednego z prominentnych programów informacyjnych) pracę na stanowisku, którego w ogóle nie było. Potem rozmowę, którą nagrał, umieścił w internecie. Kobieta stała się obiektem żartów.

W skandal zamieszani są też doświadczeni dziennikarze i menedżerowie wyższego szczebla pracujący m.in. w magazynie Slate France i w firmie oferującej usługi PR - Publicis.

Redaktor naczelny "Liberation" Laurent Jofrin napisał w artykule redakcyjnym zamieszczonym we wtorkowym wydaniu dziennika, że funkcjonowanie tej grupy to "powód do wstydu", a ból, jaki ci mężczyźni zadawali i sposób, w jaki to robili, "przyprawia o mdłości". Zapowiedział, że sprawa zostanie zbadana dogłębnie, a dziennikarze pracujący w gazecie otrzymają wskazówki dotyczące funkcjonowania w mediach społecznościowych.

Autor: adso\kwoj / Źródło: BBC, Reuters

Źródło zdjęcia głównego: Liberation, BBC, France24