Sierżant Bachleda ratuje samolot

 
W tym miejscu samolotu sierżant Bachleda zauważył wyciekboeing.com

Sierżant armii amerykańskiej o swojsko brzmiącym nazwisku Bartek Bachleda został nowym bohaterem kraju. Historię pasażera lotu z Chicago do Tokio opisuje CNN.

Bachleda wracał właśnie z Chicago do Japonii, gdzie stacjonuje jego jednostka. Nagle jego uwagę przykuły wydarzenia za oknem wiozącego 300 pasażerów Boeinga 747-400 w barwach United Airlines.

Z jednego ze skrzydeł, gdzie umieszczone są zbiorniki, szeroką strugą wypływały masy paliwa. Bachleda wiedział co to oznacza, bo sam służy w lotniczej jednostce zaopatrzenia.

Natychmiast zaalarmował stewardessę, której chciał pokazać zdjęcia wycieku, które udało mu się zrobić. - Proszę pani, to wygląda źle - powiedział jej Bachleda i poprosił, by natychmiast zaalarmowała pilota.

Pilot i tak wiedział

Z takim wyciekiem paliwa maszyna, jak obliczył Bachleda, nie miała szans dolecieć do celu. Gdyby pilot nie zawrócił przed dotarciem nad Pacyfik, samolotowi groziłaby katastrofa.

Pilot maszynę zawrócił i, jak mówią przedstawiciele United Airlines, miał zamiar to zrobić jeszcze zanim stewardessa doniosła mu o spostrzeżeniu Bachledy. Już wtedy wiedział o wycieku.

Ale w Ameryce jak wiadomo lubią bohaterów - a sierżant Bachleda świetnie nadaje się na przykład obywatelskiej czujności.

Źródło: CNN

Źródło zdjęcia głównego: boeing.com