Setki samolotów latających na całym świecie ma silniki stwarzające poważne zagrożenie - oceniły amerykańska rada ds. bezpieczeństwa transportu i jej brytyjski odpowiednik. Do tych samolotów należą m.in. Boeingi 777 wyposażone w silniki Rolls-Royce'a.
We wspomnianych maszynach występuje potencjalnie niezwykle groźny defekt,który może prowadzić do gromadzenia się lodu w ich zbiorniku paliwowym.
Fachowcy uważają, że doszło już z tego powodu do dwóch groźnych incydentów - chodzi o kłopoty z podejściem do lądowania samolotów British Airways i Delta Airlines w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy. Oba samoloty straciły wtedy niemal całą moc w swoich silnikach. (CZYTAJ WIECEJ)
Według Amerykanów istnieje "duże prawdopodobieństwo", że coś takiego wydarzy się ponownie. Jedynym wyjściem, zdaniem amerykańskiej rady ds. bezpieczeństwa transportu, jest ponowne zaprojektowanie wadliwego podzespołu.
Samoloty nie zostaną uziemione
Mimo wykrytej niedoskonałości British Airways nie zamierzają uziemić żadnego ze swoich Boeingów 777. - Tego nie sugeruje którykolwiek z raportów - uciął rzecznik tych linii lotniczych. - Nie korzystalibyśmy z żadnego samolotu, gdyby to było niebezpieczne - dodał.
Rolls-Royce zamierza wymienić podzespół we wspomnianych samolotach przed nadejściem kolejnej zimy, a najpóźniej do sierpnia przyszłego roku.
Źródło: timesonline.co.uk, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: boeing.com