Włosi wybrali "dżentelmena" na prezydenta


73-letni Sergio Mattarella został wybrany w sobotę przez parlament Włoch na prezydenta kraju. Kandydaturę sędziego Trybunału Konstytucyjnego i byłego deputowanego oraz byłego ministra wysunęła centrolewicowa Partia Demokratyczna premiera Matteo Renziego.

Wyboru nowego prezydenta dokonali senatorowie, deputowani oraz delegaci wszystkich regionów. Mattarella do wyboru potrzebował 505 głosów, otrzymał ich 664. 12. prezydent Republiki Włoskiej wybrany został w czwartym głosowaniu. W trzech poprzednich zgodnie z konstytucją potrzebna była większość dwóch trzecich głosów. Ponieważ kandydat rządzącej centrolewicy nie miał szans na ich zdobycie, jej elektorzy wrzucali wtedy puste kartki.

Na Mattarellę głosował także koalicjant centrolewicy, czyli Nowa Centroprawica oraz małe ugrupowania centrowe.

"Osobę o absolutnej lojalności"

Ponad 100 głosów zebrał emerytowany sędzia śledczy Ferdinando Imposimato, który prowadził dochodzenie w sprawie zamachu na Jana Pawła II w 1981 roku. Na Imposimato głosowali niektórzy parlamentarzyści populistycznego Ruchu Pięciu Gwiazd. Mattarella - sędzia i znawca prawa parlamentarnego, który był deputowanym przez ćwierć wieku, zastąpi na stanowisku szefa państwa 89-letniego Giorgio Napolitano. Ustąpił on ze stanowiska w połowie stycznia z powodu podeszłego wieku; po pierwszej 7-letniej kadencji i prawie dwóch latach następnej.

Napolitano jako dożywotni senator brał udział w wyborze swego następcy. W sobotę powiedział dziennikarzom w parlamencie: - Znam Sergio Mattarellę jako osobę o absolutnej lojalności, poprawności, wrażliwości, instytucjonalnych kompetencjach i na pewności bezstronności.

- To wszystkie niezwykle ważne cechy, które muszą charakteryzować głowę państwa - dodał Napolitano. Zapewnił, że jest bardzo zadowolony z wyboru Mattarelli.

"Dżentelmen" Mattarella

Minister spraw zagranicznych Paolo Gentiloni nazwał go "dżentelmenem". W trakcie trwającego kilka godzin sobotniego głosowania jego uczestnicy - jak podała agencja Ansa - umilali sobie w kuluarach czas wymyślaniem anagramów z imienia i nazwiska kandydata centrolewicy. Wygrał zdecydowanie następujący: "Matteo się cieszy" ("Matteo si rallegra"), podkreślający decydującą rolę premiera Renziego w doprowadzeniu do wyboru Mattarelli.

Autor: nsz\kwoj / Źródło: PAP