Parlament Serbii "anulował" deklarację niepodległości ogłoszoną w niedzielę w Prisztinie. Władze w Belgradzie do tego samego wezwały ONZ i odwołały swoich ambasadorów z Francji, Turcji i USA.
- Uznanie niepodległości Kosowa pokazuje prawdziwą twarz amerykańskiej "polityki siły" - stwierdził serbski premier Vojislaw Kosztunica. Podczas specjalnej sesji parlamentu Kosztunica stwierdził, że decyzja Stanów Zjednoczonych jest kontynuacją agresywnej polityki, która rozpoczęła się gdy w 1999 r., gdy siły NATO zbombardowały Serbię.
Serbski parlament w specjalnej uchwale uznał proklamację "za nieważną i niebyłą" i podkreślił , że narusza ona integralność terytorialną i suwerenność Serbii. - Działania te stanowią akt secesji jednostronnej i przy użyciu siły, obejmujący część terytorium Serbii - stwierdzono.
Ponad połowa państw UE gotowa uznać niepodległość W czasie, gdy obradował serbski parlament, w wielu krajach świata ruszyła fala aktów oficjalnie uznających niepodległość Kosowa. Krok taki podjęła m.in. Francja, jako pierwszy członek Unii Europejskiej, co może być bolesnym ciosem dla wielu Serbów, powołujących się na tradycje przyjaźni i braterstwa broni z Francuzami m.in. z okresu I i II Wojny Światowej.
Według szacunków niemieckiego ministra spraw zagranicznych Franka - Waltera Steinmeiera (SPD), w ślady Francji ma zamiar iść już wkrótce 17 spośród 27 państw członkowskich UE.
Serbowie "anulują" niepodległość Kosowa... Na tym samym posiedzeniu parlament Serbii jednogłośnie "anulował" proklamację niepodległości Kosowa. W specjalnej uchwale podkreślił, że proklamacja ta narusza integralność terytorialną i suwerenność Serbii.
...i tego samego żądają od ONZ Prezydent Serbii Boris Tadić zażądał od sekretarza generalnego ONZ Ban Ki Muna, by polecił swemu specjalnemu wysłannikowi do spraw Kosowa Joachimowi Rueckerowi, by ogłosił nieważność niedzielnej proklamacji niepodległości Kosowa.
Do tego żądania przyłączyła się Rosja, tradycyjny sojusznik Serbii i zarazem jeden z pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa, dysponujący prawem weta w tym wysokim gremium.
Na rozpoczętym w poniedziałek wieczorem nadzwyczajnym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ, Tadić ostrzegł również, że secesja Kosowa stwarza niebezpieczny precedens, za którym pójdą inne jednostki terytorialne. Precedens ten "wyrządzi niepowetowane szkody porządkowi międzynarodowemu" - ocenił serbski prezydent.
Źródło: Reuters, TVN24