- Wszyscy moi ludzie są atakowani, nawet dzieci - mówiła zalana łzami amerykańska piosenkarka Selena Gomez, odnosząc się do deportacji imigrantów w Stanach Zjednoczonych. Spadła na nią za to fala hejtu. Były kandydat Partii Republikańskiej do Senatu stwierdził, że Gomez również powinna zostać deportowana.
Selena Gomez opublikowała w poniedziałek na swoim profilu na Instagramie wideo, w którym w emocjonalny sposób odniosła się do przeprowadzanych w Stanach Zjednoczonych masowych aresztowań i deportacji imigrantów. - Chcę tylko powiedzieć, że jest mi bardzo przykro. Wszyscy moi ludzie są atakowani, nawet dzieci - mówiła zalana łzami piosenkarka, sugerując, że deportowane osoby są jej bliskie. - Nie rozumiem tego! Jest mi bardzo przykro, chciałabym coś zrobić, ale nie mogę. Nie wiem, co robić. Spróbuję wszystkiego, obiecuję - powiedziała w nagraniu, na którym zamieściła małą meksykańską flagę. Po czym szybko je usunęła.
W innym poście, udostępnionym na jej Instagramie po opublikowaniu pierwszego filmu, Gomez napisała: "najwyraźniej okazywanie empatii ludziom nie jest w porządku". Ten post również został usunięty.
Republikański polityk: "Deportować Selenę Gomez"
Na amerykańską gwiazdę meksykańskiego pochodzenia spadła fala hejtu ze strony zwolenników Donalda Trumpa. Były kandydat Partii Republikańskiej do Senatu ze stanu Utah Sam Parker wezwał w serwisie X do wydalenia piosenkarki z kraju. "Deportować Selenę Gomez" - napisał. W innym poście stwierdził, że "Selena Gomez wybrała nielegalnych imigrantów zamiast Ameryki, ponieważ jest potomkinią trzeciego pokolenia nielegalnych imigrantów z Meksyku, którzy otrzymali obywatelstwo w ramach amnestii z 1987 roku". Dodał również, iż gwiazda "ma roszczeniowe podejście do Ameryki, tak jak jej nielegalni rodzice". "Może Selena też powinna zostać deportowana" - zapytał na koniec. Selena Gomez odpowiedziała politykowi na Instagramie, pisząc: "Och, panie Parker, panie Parker. Dziękuję za śmiech i groźbę".
Odpowiadający za deportacje Tom Homan, określany jako "car granicy", odpowiedział na wideo Gomez podczas wywiadu w Fox News, pytając, dlaczego nie płacze z powodu tych, którzy zmarli z powodu fentanylu przywiezionego do USA przez południową granicę.
Selena Gomez o tym, jak jej rodzina dostała się do USA
W 2019 roku Selena Gomez opublikowała w magazynie "Time" artykuł, w którym opowiedziała, że jej dziadkowie w latach 70. przekroczyli granicę z Meksyku do Stanów Zjednoczonych. "Mój ojciec urodził się wkrótce potem w Teksasie. W 1992 roku zostałam obywatelką USA dzięki ich odwadze i poświęceniu" - pisała. "Przez ostatnie cztery dekady członkowie mojej rodziny ciężko pracowali, aby uzyskać obywatelstwo Stanów Zjednoczonych" - dodała w artykule z 2019 roku.
Masowe deportacje
Kwestia nielegalnej migracji była jednym z głównych tematów kampanii wyborczej Trumpa. Wśród pierwszych podpisanych przez nowego prezydenta rozporządzeń znalazły się m.in. decyzje o zawieszeniu prawa do azylu.
W niedzielę amerykański Urząd ds. Imigracji i Egzekwowania Ceł (ICE) poinformował, że tylko tego dnia w kraju aresztowano 956 imigrantów przebywających w USA nielegalnie, co jest największą dzienną liczbą od czasu rozpoczęcia operacji w zeszłym tygodniu.
Tom Homan, "car granicy", w wywiadzie dla CNN zapowiedział, że choć priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa, to aresztowani będą też inni cudzoziemcy o nieuregulowanym statusie pobytu. Dodał, że agenci Urzędu ds. Imigracji i Egzekwowania Ceł (ICE) "wrócili do wykonywania swojej roboty, czego nie byli w stanie zrobić przez cztery lata".
- ICE jest dziś w terenie, egzekwując prawo. I oczywiście (...) skupiając się na zagrożeniach dla bezpieczeństwa publicznego, co jest naszym priorytetem - powiedział. - Ustawa (...) nie mówi nic o tym, że musisz być skazany za poważne przestępstwo, by zostać wydalonym z kraju. A więc będzie więcej pobocznych aresztowań - stwierdził Homan.
Źródło: "Independent", TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Mert Alper Dervis / Anadolu/ABACAPRESS.COM / PAP