Były szef państwa, centroprawicowy biznesmen i polityk Sebastian Pinera wygrał wybory prezydenckich w Chile. W drugiej turze, która odbyła się w niedzielę, pokonał on centrolewicowego senatora, Alejandro Guilliera.
Według wstępnych wyników, po przeliczeniu ponad 99 procent głosów, Pinera, który sprawował najwyższy urząd w kraju w latach 2010-14, otrzymał 54,57 procent głosów, a jego rywal - 45,43 procent. Frekwencja nie przekroczyła 50 proc.
Oficjalnie w marcu
W niedzielę wieczorem czasu lokalnego Guillier uznał swoją porażkę i pogratulował konkurentowi zwycięstwa. Pinera wygrał w listopadzie pierwszą turę głosowania z poparciem 36,6 procent, a 64-letni senator Guillier z koalicji rządzącej uzyskał 22,6 procent głosów.
68-letni kandydat prawicowej koalicji Chile Vamos (Naprzód Chile) ma objąć urząd prezydenta kraju 11 marca 2018 roku.
W ciągu ostatnich czterech lat Chile, będące jedną z wiodących gospodarek Ameryki Łacińskiej, kierowała socjalistka Michelle Bachelet, która wprowadziła w tym konserwatywnym kraju szereg bulwersujących społeczeństwo reform, jak między innymi uznanie za małżeństwo związku osób tej samej płci i depanalizację aborcji.
Autor: lukl//now / Źródło: tvn24.pl, PAP