Człowiek zbadał i rozpoznał zaledwie 1 procent powierzchni oceanów na świecie. Czas to zmienić - pomyśleli Francuzi i stworzyli - na razie na papierze, SeaOrbiter, czyli podwodną, pływającą stację badawczą. Wygląda trochę jak zatopione UFO albo międzynarodowa stacja kosmiczna. Projektowi przyjrzał się reporter programu "Polska i Świat".
Pomimo szybkiego rozwoju technologii nadal są miejsca na ziemi, które są dla człowieka taką samą zagadką jak odległe galaktyki w kosmosie. Świat pod powierzchnią oceanów to ponad 70 proc. zupełnie nieznanej powierzchni Ziemi.
Niezwykły, dryfujacy kolos
Już w przyszłym roku naukowcy dostaną jednak urządzenie, dzięki któremu tajemnice oceanów staną się choć trochę bliższe rozwiązania.
SeaOrbiter to jedna z najbardziej niezwykłych stacji badawczych, jakie dotąd wymyślili ludzie. To statek stworzony z myślą o badaniu życia pod powierzchnią oceanu. Ma on pływać zanurzony pionowo w wodzie. Niemal cały kadłub będzie ukryty pod powierzchnią.
Tam też będą mieścić się laboratoria, stacje dokowania łodzi podwodnych i śluzy dla płetwonurków. Co ciekawe stacja ma dryfować po morzach i oceanach. Dwa niewielkie silniki będą jedynie pomagały korygować kurs kolosa.
Autor: mn//bgr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24