Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) odnalazła elementy broni, z której zabijano uczestników protestów antyrządowych na Majdanie Niepodległości w Kijowie na początku 2014 roku – ogłosiła w piątek wieczorem administracja prezydenta Petra Poroszenki.
SBU poinformowała prezydenta o odnalezieniu elementów 22 automatycznych karabinów Kałasznikowa, jednego karabinu maszynowego Kałasznikowa oraz gładkolufowej broni myśliwskiej kalibru 12 mm.
Elementy te były umyślnie uszkodzone i nie posiadały numerów identyfikacyjnych, które zostały starte – oświadczył szef SBU Wasyl Hrycak. Ekspertom SBU udało się jednak zidentyfikować 12 sztuk broni.
Prokurator generalny Ukrainy Wiktor Szokin poinformował Poroszenkę o pierwszych ustaleniach, które zapadły w wyniku trwającego w tej sprawie śledztwa. - Śledztwo w pełni i bez żadnych wątpliwości ustaliło, że z tej broni zabijano uczestników protestów na Majdanie – powiedział Szokin. Prokurator zadeklarował, że w najbliższym czasie ujawnione zostaną informacje dotyczące konkretnych przypadków jej użycia.
Apel prezydenta
Poroszenko zaapelował ze swej strony do parlamentu o niezwłoczne wniesienie zmian w prawie, które pozwolą na zaoczne karanie winnych zbrodni na Majdanie. Ocenił, że materiały dotyczące odnalezionej broni „poważnie zwiększają bazę dowodową, która pozwoli na pociągnięcie do odpowiedzialności konkretnych osób”.
- Nie tylko tych, którzy z użyciem tej broni zabijali ukraińskich bohaterów, lecz będziemy mogli także dotrzeć i do tych, którzy wydawali rozkazy wydania tej broni i do zleceniodawców i organizatorów zabójstw – oświadczył Poroszenko. W listopadzie 2015 roku, przy okazji drugiej rocznicy wybuchu rewolucji na Majdanie, MSW Ukrainy informowało, że poszukuje ponad 400 sztuk broni, wydanych wówczas przez władze chuliganom, którzy działali wtedy przeciwko uczestnikom protestów. Broń ta była wydawana z magazynów resortu spraw wewnętrznych. Manifestacje na Majdanie rozpoczęły się 21 listopada 2013 roku, gdy władze ogłosiły, że odkładają podpisanie umowy stowarzyszeniowej z UE. W wyniku brutalnych działań milicji pokojowe wiece przekształciły się w protesty przeciwko ekipie ówczesnego prezydenta Wiktora Janukowycza. W walkach ulicznych zginęło ponad 100 osób. W następstwie protestów w lutym 2014 roku Janukowycz zbiegł z kraju i schronił się w Rosji.
Autor: dln/j / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24