Ukraińskiej lotniczce Nadii Sawczenko przedstawiono ostateczną redakcję stawianych jej oskarżeń - poinformował rzecznik Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej generał Władimir Markin.
Markin podał też, że w najbliższym czasie materiały jej sprawy zostaną wydzielone do odrębnego postępowania w celu zakończenia śledztwa i umożliwienia stronom zapoznanie się z nimi. Rzecznik wyjaśnił, że dochodzenie przeciwko Sawczenko było dotąd prowadzone w ramach szerszego śledztwa w sprawie stosowania przez resorty siłowe Ukrainy zakazanych środków i metod prowadzenia wojny.
Współudział i zamach
Markin poinformował, że lotniczkę ostatecznie oskarżono o współudział w zabójstwie dwóch osób, współudział w zamachu na życie innych ludzi i nielegalne przekroczenie granicy FR. Według rzecznika Komitet Śledczy dysponuje niezbitymi dowodami jej winy.
33-letnia Sawczenko, której Komitet Śledczy zarzuca naprowadzanie na cel ognia moździerzy, w wyniku czego pod Ługańskiem, w strefie konfliktu na wschodzie Ukrainy, śmierć ponieśli dziennikarze państwowej telewizji Rossija, Igor Korneluk i Anton Wołoszyn, nie przyznaje się do winy i twierdzi - tak samo jak władze w Kijowie - że prorosyjscy separatyści uprowadzili ją do Rosji.
Od lipca w areszcie
Lotniczka jest przetrzymywana w Rosji od lipca 2014 roku. Od września przebywa w aresztach śledczych w Moskwie - obecnie w Matrosskiej Tiszynie.
Na Ukrainie jest uważana za bohaterkę. W październiku została wybrana na deputowaną do Rady Najwyższej (parlamentu) Ukrainy z listy partii Batkiwszczyna. Przywódczyni tej formacji Julia Tymoszenko zrzekła się wówczas na rzecz lotniczki pierwszego miejsca na liście. Sawczenko została zaocznie włączona do delegacji Ukrainy w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy.
Również w październiku rosyjski Memoriał - organizacja pozarządowa broniąca praw człowieka i dokumentująca stalinowskie zbrodnie - uznał Sawczenko za więźnia politycznego. Stowarzyszenie zażądało jej natychmiastowego i bezwarunkowego zwolnienia z aresztu.
Autor: asz\mtom / Źródło: PAP