Miranda Barbour, kobieta oskarżona wspólnie z mężem o zabicie mężczyzny poznanego przez serwis randkowy, wyznała, że ma na sumieniu dużo więcej ofiar.
Barbour czeka na wyrok w więzieniu. W grudniu, kiedy kobieta i jej mąż zeznawali przed sądem, nie przyznali się do winy.
Teraz 19-latka udzieliła wywiadu lokalnej gazecie "Daily Item", w którym przyznała się do zabójstwa 42-letniego Troya LeFerrery, do którego doszło w listopadzie zeszłego roku.
Zdaniem prokuratorów 19-letnia Miranda Barbour miała odebrać mężczyznę spod centrum handlowego w miejscowości Harrisburg, znajdującej się około 80 kilometrów od Sunbury (Pensylwania).
20 ciosów nożem
W tym czasie jej mąż, Elytte Barbour, był ukryty pod kocem w bagażniku samochodu. Potem wysiadł i na sygnał żony zaczął dusić ofiarę, a Miranda Barbour zadała mężczyźnie około 20 ciosów nożem.
- Mówił złe rzeczy i sprawy wymknęły się spod kontroli - powiedziała o swojej ofierze Barbour. - Mogę powiedzieć, że nie miał zostać zadźgany. Mój mąż miał go po prostu udusić - wyznała.
"Kiedy osiągnęłam '22', przestałam liczyć"
- Czuję, że nadszedł czas żeby się otworzyć. Nie dbam, czy ludzie mi uwierzą - wyznała w wywiadzie Barbour i przyznała się do kolejnych, co najmniej dwudziestu dwóch morderstw. - Kiedy osiągnęłam "22", przestałam liczyć - twierdzi kobieta.
Barbour przekonuje, że dokonała morderstw w różnych częściach kraju - od Alaski, gdzie się wychowywała, po Północną Karolinę.
Satanistyczne tło
19-latka wyznała także, że w wieku 13 lat dołączyła do satanistycznej sekty i to wpłynęło na jej mordercze skłonności. Dodała, że nie chce wychodzić z więzienia, ponieważ, gdyby była zwolniona, ponownie by zabiła.
Sprawę małżeństwa bada policja z kilku stanów USA oraz FBI. Prokuratorzy domagają się dla Mirandy i Elytte Barbourów kary śmieci.
Autor: dln//gak / Źródło: Reuters, USA Today