Samolot rozbił się niedaleko lotniska, przejechał po pasie i stanął w płomieniach. Na pokładzie było 21 osób, wszystkie przeżyły. Co mogło się przyczynić do ich uratowania? To w rozmowie z CNN wytłumaczyła analityk lotnictwa Mary Schiavo. Zwróciła uwagę między innymi na zasady ewakuacji określone przez Federalną Administrację Lotnictwa. - To wszystko zostało opisane, aby uratować tysiące istnień - tłumaczyła. Wspomniała także o umieszczanych w nowoczesnych samolotach "technologiach, które ratują życie".
W ubiegły wtorek niedaleko Houston w Teksasie rozbił się prywatny samolot McDonnell Douglas MD-87 z 21 osobami na pokładzie. Do wypadku doszło podczas startu. Lecący do Bostonu samolot nie zdołał nabrać wysokości, przebył około 150 metrów, po czym staranował płot lotniska i zaczął płonąć. Wszyscy zdążyli opuścić pokład przez trapy ewakuacyjne, zanim maszyna doszczętnie spłonęła. Dwie osoby zostały lekko ranne i trafiły do szpitala.
- To dobry dzień. Dla wielu ludzi jest to dzień do świętowania - przyznał wtedy rzecznik departamentu bezpieczeństwa publicznego stanu Teksas Stephen Woodard.
Stacja CNN podała, że pasażerowie to fani baseballu, którzy lecieli na mecz między Houston Astros a Boston Red Sox. - Samolot był już w ogniu, zanim z niego wyszliśmy - relacjonował cytowany przez stację anonimowy pasażer.
Mary Schiavo, analityk lotnictwa i prawniczka, która reprezentowała lotników i członków załogi w kilku wypadkach lotniczych, w rozmowie z CNN zwróciła uwagę, że podobne przypadki nie są tak rzadkie, jak się uważa.
Schiavo, która pełniła także funkcję inspektora generalnego amerykańskiego Departamentu Transportu wyjaśniła, że nowoczesne samoloty są zaprojektowane tak, aby pasażerowie mogli się ewakuować z maszyny w ciągu 90 sekund.
- Chciałabym docenić tu zarówno Federalną Administrację Lotnictwa (ang. FAA - red.), jak i Organizację Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ICAO), które wprowadziły zasady ewakuacji, z których wynika, że we współczesnych samolotach trzeba zapewnić wystarczającą liczbę drzwi i wyjść awaryjnych, aby wydostać ludzi - wyjaśniła. - To wszystko zostało opisane, aby uratować tysiące istnień - dodała.
Schiavo wspomniała tu katastrofę lotu Air France w Toronto z 2005 roku. Pięcioletni Airbus A340 rozbił się wtedy i zapalił po lądowaniu w trudnych warunkach atmosferycznych na lotnisku Toronto Pearson International Airport. Na pokładzie było 297 osób oraz 12 członków załogi. Poszkodowane zostały 43 osoby. Wszyscy przeżyli.
Powróciła również do lipca 2013 roku, gdy lecący z Seulu Boeing 777 Asiana Airlines rozbił się podczas lądowania na lotnisku w San Francisco. Na pokładzie znajdowało się 291 pasażerów i 16 osób załogi. Na miejscu zginęły dwie osoby, a jedna zmarła w szpitalu. Przeżyły 304 osoby.
Wymieniła także wypadek embraera Aeromexico, który w 2018 roku rozbił się w pobliżu Durango, na północny-zachód od Mexico City. Maszyna z 103 osobami na pokładzie (99 pasażerów i czterech członków załogi) rozbiła się niedługo po starcie z lotniska Guadalupe Victoria. Pasażerowie i załoga ewakuowali się jeszcze przed zapaleniem samolotu. Wszyscy przeżyli.
- Jeśli połączysz zdjęcia z tych czterech katastrof, będziesz zdumiony, jak bardzo podobne wyglądają. To po prostu totalna dewastacja - skomentowała Schiavo. - To, że ludzie wysiedli, jest świadectwem protokołów ewakuacji z samolotów - zauważyła.
CNN przypomina, że standardy FAA wymagają, aby producenci samolotów za każdym razem udowadniali, że wszyscy pasażerowie i załoga będą mogli ewakuować się z samolotu w ciągu 90 sekund. W tym celu konieczne jest między innymi przeprowadzenie na żywo symulowanych ewakuacji.
"Technologia, która ratuje życie"
Eksperci wysoki wskaźnik przeżywalności podczas katastrof lotniczych przypisują zastosowaniu bardziej odpornych na płomienie elementów kabiny, bezpieczniejszych i wytrzymalszych foteli oraz ulepszonemu oświetleniu podłogowemu. - To technologia, która ratuje życie. Tak było we wszystkich czterech wypadkach - oceniła Schiavo.
Komercyjne wypadki i katastrofy lotnicze zdarzają się rzadko, a zdaniem ekspertów większość z nich jest możliwa do przeżycia. Zwracają uwagę, że nierzadko podobne wypadki mają miejsce podczas startu lub lądowania.
- Jedną rzeczą, którą można na pewno stwierdzić, jest to, że jasne zasady ewakuacji, odpowiednia liczba wyjść z samolotu oraz posiadanie w kabinach ognioodpornych materiałów, które nie zapalą się od razu, bez wątpienia ratują życie - podsumowała Schiavo.
Zaznaczyła, że pierwszą rzeczą, jaką robi podczas lotu, jest zorientowanie się, gdzie są wyjścia. - Kiedy wsiadam do samolotu, mówię do siebie: najbliższe mi wyjścia są trzy rzędy do przodu i dwa do tyłu - podała przykład.
Dodała do tego, że zawsze zaleca nieściąganie butów podczas lotu. - Noś wygodne buty i zostaw je do czasu startu – wyjaśniła. - Gdy widzę ludzi wsiadających na pokład w klapkach, myślę sobie, że jeśli będą musieli wstać i biec, to upadną lub nie będą mogli wybiec - zauważyła.
Źródło: CNN, tvn24.pl