Sędzia stanowy Gregory Carro oddalił we wtorek dwa najcięższe zarzuty wobec Luigiego Mangione, oskarżonego o zabójstwo prezesa UnitedHealthcare (UHC) Briana Thompsona. Chociaż prokuratorzy twierdzili, że pisma pozostawione przez Mangione wskazują na motyw terrorystyczny, sędzia stwierdził, że nie dowodzą one, iż podejrzany miał zamiar wywrzeć presję polityczną na rząd lub terroryzować społeczeństwo, co jest kluczowym zapisem nowojorskiej ustawy o terroryzmie, uchwalonej po atakach z 11 września 2001 r.
"Nie przedstawiono żadnych dowodów na to, że oskarżony wysuwał jakiekolwiek żądania wobec rządu lub zabiegał o jakąkolwiek konkretną zmianę polityki rządowej, nie mówiąc już o tym, że czynił to poprzez zastraszanie lub przymus" - napisał sędzia Carro w swoim orzeczeniu.
Mangione, który przebywa w areszcie od momentu zatrzymania, pojawił się 16 września w sądzie w stroju więziennym, w kajdankach i łańcuchach na kostkach. Milczał, po cichu naradzając się z prawnikami, podczas gdy sędzia przedstawiał mu swoją decyzję.
Zarzut morderstwa pierwszego stopnia również oddalony
Zarzut morderstwa pierwszego stopnia wobec Luigiego Mangione został oddalony. W amerykańskim prawie morderstwo pierwszego stopnia (ang. first-degree murder) to najcięższa kategoria morderstwa, która obejmuje umyślne pozbawienie życia z premedytacją i planem, a także inne specyficzne przypadki, takie jak morderstwa dokonane podczas popełniania innego poważnego przestępstwa (np. napadu) lub morderstwa z zimną krwią, w których dowody wskazują na długoterminowe złe intencje, a nie impuls. Taki zarzut skutkowałby karą dożywotniego pozbawienia wolności bez możliwości ubiegania się o zwolnienie warunkowe.
W przypadku skazania za utrzymany zarzut morderstwa drugiego stopnia, Luigiemu Mangione grozi kara pozbawienia wolności od 15 do 25 lat. Jak wyjaśnia serwis "Justicia.com", morderstwo drugiego stopnia (ang. second-degree murder) "często wiąże się z zamiarem, ale nie z premedytacją". To sytuacja, w której sprawca może mieć na celu wyrządzenie krzywdy, a nie śmierć, zadać poważne obrażenia ciała, ale bez wyraźnego zamiaru zabójstwa. Morderstwo drugiego stopnia może obejmować też sytuację, w której "oskarżony działał tak lekkomyślnie, że jego zachowanie wskazywało na skrajną obojętność wobec ludzkiego życia". Mangione został również oskarżony o przestępstwa związane z bronią i fałszerstwa.
Oprócz postępowania karnego w stanie Nowy Jork, Mangione musi również zmierzyć się z federalnymi zarzutami morderstwa, co może skutkować karą śmierci. Jego prawnicy argumentują, że jednoczesne procesy stawiają go w "sytuacji nie do obrony". 27-latek nie przyznał się do stawianych mu zarzutów.
Zabójstwo Briana Thompsona
Brian Thompson, 50-letni dyrektor zarządzający przedsiębiorstwa UnitedHealth, został śmiertelnie postrzelony 4 grudnia 2024 roku na Manhattanie. Do zamachu doszło kwadrans przed godz. 7 rano lokalnego czasu, w ruchliwym miejscu na 6 alei w Midtown. Ubrany w garnitur i krawat dyrektor zmierzał właśnie do hotelu New York Hilton. Tam, w sali balowej, odbywać się miała doroczna konferencja inwestorów zarządzanej przez niego firmy, znanego przedsiębiorstwa świadczącego usługi z zakresu ubezpieczeń i opieki zdrowotnej.
Uzbrojony napastnik czekał na Thompsona około dziesięciu minut. Otworzył do niego ogień z odległości około sześciu metrów, oddając kilka strzałów, następnie przebiegł przez ulicę, wskoczył na rower i uciekł.
O zabójstwo Thompsona został oskarżony 26-letni wówczas Luigi Mangione. Amerykanin został schwytany w restauracji McDonald's w Pensylwanii z plecakiem zawierającym domniemane narzędzie morderstwa, fałszywy dowód tożsamości i notatnik z wpisem: "W końcu czuję się pewny co do tego, co zrobię. Celem są ubezpieczenia".
Mangione "nie jest bohaterem"
Mangione zyskał sympatię wielu ludzi rozgoryczonych sposobem działania firm ubezpieczeniowych, osiągających miliardowe zyski "kosztem zwykłych Amerykanów". W portalach społecznościowych założyli nawet zbiórkę, by zbierać fundusze na jego obronę. Twierdzili między innymi, że występuje on przeciwko niesprawiedliwości systemu opieki zdrowotnej i stał się głosem ludzi poddanych opresji. Dziękowali mu za odwagę, twierdząc, że ktoś musiał dać sygnał do przebudzenia.
16 września kilkudziesięciu zwolenników oskarżonego - głównie kobiet - zgromadziło się w trzech rzędach na końcu galerii sądowej. Niektórzy byli ubrani na zielono, w kolorze noszonym przez Luigiego, postać z gry Mario Bros. Jedna kobieta miała na sobie koszulkę z napisem "FREE LUIGI" (z ang. uwolnić Luigiego). Po drugiej stronie ulicy, naprzeciwko sądu, słychać było wiwaty na cześć 27-latka, gdy rozeszła się wiadomość, że sędzia oddalił jego zarzuty o terroryzm.
Prokurator okręgowy Nowego Jorku Alvin Bragg nazwał wspieranie oskarżonego "odrażającym" i "niepojętym". Prawnik wyraził taki pogląd w wywiadzie dla ABC News. Demokratyczny gubernator Pensylwanii Josh Shapiro określił pomoc dla Mangione jako "głęboko niepokojącą". "On nie jest bohaterem" - podkreślił Shapiro.
Autorka/Autor: az
Źródło: PAP, BBC, Justicia.com
Źródło zdjęcia głównego: CURTIS MEANS / POOL/PAP/EPA