Nie żałuję żadnych decyzji podjętych w ostatnim czasie – mówi w wywiadzie dla TVN24 Micheil Saakaszwili. - Ze strony Rosji to był bardzo dobrze zaplanowany atak militarny. A my zachowaliśmy się tak jak mogliśmy – przekonywał gruziński prezydent. W pierwszym wywiadzie dla polskiej telewizji podziękował Polakom za wsparcie.
- Nie jestem w stanie zrezygnować z Abchazji i Osetii Poludniowej. Czy państwo zrezygnowalibyście z Krakowa, Poznania, Gdańska, Łodzi? Pewnie nie. Z Abchazji wypędzono prawie pół miliona ludzi. To jest znaczny odsetek populacji mojego kraju. A Osetia Południowa to środek Gruzji - mówi o powodach wojny z Rosją prezydent Gruzji.
Saakaszwili stanowczo odrzuca rosyjski zarzut o amerykańskiej inspiracji konfliktu. - Dla Putina kłamstwa to instrument komunikacji. Czy on w ogóle wie czym jest prawda?
Wiedzieliśmy, że to nastąpi, ale spodziewaliśmy się ataku gdzieś na przełomie sierpnia i września Micheil Saakaszwili
Saakaszwili przyznaje, że Gruzja nie była przygotowana w dniu agresji. – Wiedzieliśmy, że to nastąpi, ale spodziewaliśmy się ataku gdzieś na przełomie sierpnia i września – zdradza gruziński prezydent.
Jego zdaniem w obliczu rosyjskiej siły militarnej nie miało to jednak znaczenia. - Jeżeli do kraju weszło 3 tysiące czołgów, i 80 tysięcy żołnierzy, to trudno się było temu oprzeć – tłumaczy.
Nie spodziewałem się pomocy militarnej
Prezydent Gruzji od zarania konfliktu nie spodziewał się żadnej militarnej pomocy ze strony Zachodu. - Zarówno dla Rosjan jak
Polska wie na czym polega wolność. Polacy wiedzą, też na czym polega solidarność Micheil Saakaszwili
- Polska pomoc znaczy dla nas bardzo dużo. Takie moralne wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Tylko z dobrym morale możemy odzyskać Osetię i Abchazję – mówi Saakaszwili.
- Polska wie, na czym polega wolność. Polacy wiedzą też, na czym polega solidarność – dodaje.
Europa musi się obudzić
Zdaniem Saakaszwilego, Europa musi się „obudzić” jeśli nie chce kolejnej tragedii. - Spodziewamy się, że na szczycie w Brukseli
Spodziewamy się, że na szczycie w Brukseli Europa obudzi się i nie będzie czekać na nowe Tibilisi, nowe Gori Micheil Saakaszwili
Sakaszwili daje jasno do zrozumienia, że nie zrezygnuje z odzyskania zbuntowanych prowincji. - W żadnych warunkach nie zrezygnowałbym z Osetii i z Abchazji – deklaruje twardo. – Z samej Abchazji wypędzono pół miliona ludzi, mamy do czynienia z czystką etniczną.
- Nie ustąpię. Ustąpiłem w zeszłym roku, były następne demokratyczne wybory i znów zostałem wybrany. Rosyjska agresja tego nie zmieni. Demokracji nie można pokonać zastraszaniem – zapewnia Saakaszwili.
Źródło: tvn24