Czterodniowy szczyt w Watykanie o pedofilii w Kościele dobiegł końca. O mocne słowa papieża Franciszka, a także o tym, co powinien zrobić teraz Kościół w Polsce, reporter TVN24 Jacek Tacik pytał rzecznika Konferencji Episkopatu Polski księdza Pawła Andrianika.
- Przemówienie ojca Franciszka jest jednym z trzech kamieni milowych w trosce o dzieci - ocenił w niedzielę ksiądz Paweł Rytel-Andrianik. Pierwszy kamień milowy według niego wyszedł od Jana Pawła II. - To on jako pierwszy papież radykalnie zmienił prawo w Kościele, które stało się w tej chwili najbardziej restrykcyjne na świecie jeśli chodzi o ochronę dzieci i młodzieży - przekonywał.
- Drugi kamień milowy jest kontynuacją tego pierwszego: w 2010 roku (wprowadzone - red.) normy papieża Benedykta XVI, które jeszcze bardziej wzmocniły to, co powiedział Jan Paweł II - mówił.
Rytel-Andrianik zwrócił uwagę, że papież Franciszek zauważył, iż "ten problem (nadużyć wobec dzieci - red.) dotyczy niemalże wszystkich społeczeństw na całym świecie i niemalże wszystkich grup społecznych".
- Kościół również jest dotknięty (tym problemem - red.) i to również dotyczy Kościoła i Kościół tego nie wypiera. Przyznaje się do winy i chce coś z tym zrobić, a także dziękuje kapłanom, którzy ofiarnie i z poświęceniem służą - mówił ksiądz.
"To nie tylko zawołanie, a konkret, który dotyczy każdego z nas"
Rytel-Andrianik był też pytany o zapowiadaną "białą księgę" dotyczącą pedofilii w polskim Kościele, która nie została do tej pory opublikowana. Rzecznik KEP powiedział, że na ten moment ciężko jest mu się na ten temat wypowiadać.
Fundacja "Nie lękajcie się" przekazała papieżowi Franciszkowi dokument, w którym wymienia z imienia i nazwiska tych polskich hierarchów, którzy mieli tuszować przestępstwa księży pedofilów.
- Co do tego raportu, to niektóre diecezje już się odniosły i wykazują, że są tam informacje fałszywe, nieprawdziwe. To można znaleźć na stronach internetowych diecezji: toruńskiej, opolskiej, elbląskiej, krakowskiej i innych diecezji - wskazał. Ksiądz Rytel-Andrianik podkreślił na koniec, że nie chodzi o to, żeby "te sprawy były tylko medialne, a żebyśmy wszyscy razem mieli na celu dobro dzieci i żeby każdy z nas zrobił sobie rachunek sumienia, czy szczerze troszczy się o dzieci, czy nie poświęca dzieci - tak jak powiedział papież Franciszek - temu bożkowi władzy, pieniądza i tak dalej". - I to nie jest tylko zawołanie, a konkret, który dotyczy każdego z nas - zaznaczył.
Autor: akw//kg / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24