Rzecznik rządzącego na Węgrzech Fideszu Balazs Hidveghi zarzucił w czwartek Parlamentowi Europejskiemu zamiar przeznaczania pieniędzy odebranych państwom członkowskim UE na finansowanie proimigranckich organizacji amerykańskiego finansisty George’a Sorosa.
Według Fideszu czwartkowe decyzje PE świadczą o tym, że to praktycznie Soros dyktuje brukselską politykę migracyjną, gdyż PE przegłosował, że z pieniędzy Europejczyków „organizacjom Sorosa” zostanie przekazane dodatkowe kilkaset mln euro.
"Prawa i wartości"
PE opowiedział się w czwartek za potrojeniem w stosunku do propozycji Komisji Europejskiej środków na organizacje pozarządowe zajmujące się m.in. promowaniem i ochroną demokracji i praworządności. Chodzi o program "Prawa i Wartości" na lata 2021-2027. KE zaproponowała w maju 2018 roku, żeby na ten cel skierowano w nowym wieloletnim budżecie 642 mln euro. W przegłosowanym mandacie do dalszych negocjacji PE opowiedział się za zwiększeniem funduszy na ten cel do 1 mld 834 mln euro. Parlament przegłosował też stanowisko dotyczące propozycji powiązania dostępu do funduszy UE ze stanem praworządności. Eurodeputowani chcą, by to eksperci oceniali stan rządów prawa w krajach UE.
Europa - imigrancki kontynent
Hidveghi oświadczył, że Bruksela chce dać „organizacjom Sorosa” więcej pieniędzy, aby mogły one ściągnąć do Europy jeszcze więcej imigrantów. Według niego jest to kolejny dowód na to, że obecna, proimigrancka większość w PE krok po kroku realizuje plany Sorosa. - Widać, że nie na darmo George Soros regularnie spotyka się za zamkniętymi drzwiami z brukselskimi przywódcami, by spowodować przyjęcie swoich planów – powiedział Hidveghi. Uznał za oburzające, że z pieniędzy Europejczyków chce się „wypchać wsparciem” organizacje Sorosa tylko dlatego, że wspomagają one migrację i ją przyśpieszają. Dodał, że jeśli po majowych wyborach w PE pozostanie i wzmocni się proimigrancka większość, to Europa może zostać przeobrażona w „imigrancki kontynent”. Nawiązując do planowanego przez węgierskie związki zawodowe ogólnokrajowego strajku m.in. przeciw nowelizacji kodeksu pracy, Hidveghi uznał za ubolewania godne, że także związki zawodowe uczestniczą w kampanii wyborczej do PE, a której Soros uaktywnia swe organizacje.
Autor: /ja / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock