Duński rząd zapewnia, że wznowienie częściowych kontroli na granicach ma jedynie służyć zwalczaniu przestępczości i nie będzie pogwałceniem zasad układu z Schengen, a duński minister ds. podatków Peter Christensen zapowiadał w piątek, że na granicy z Niemcami będą to jedynie kontrole wyrywkowe.
Mogą stać się przepowiednią dla wolności w Europie Guido Westerwelle
Ostateczną decyzję o przywróceniu kontroli duński parlament podjął w piątek. Głosowanie przeprowadzono bez uprzedniej debaty i w obecności zaledwie 60 proc. posłów. Wniosek opozycji, by wycofać się z porozumienia w sprawie kontroli granicznych, został odrzucony 58 głosami przy 50 głosach za.
Przywrócenie kontroli to efekt porozumienia mniejszościowego rządu Larsa Lokke Rasmussena z prawicowo-populistyczną Duńską Partię Ludową (DF).
Zaniepokojona Bruksela i Berlin
Duńskie plany wywołały protesty sąsiadów Danii oraz Unii Europejskiej. Szef MSZ Niemiec Guido Westerwelle ostrzegł, że kontrole graniczne "mogą stać się przepowiednią dla wolności w Europie", podkreślił jednak, że duńsko-niemiecka przyjaźń jest stabilna.
Z kolei Komisja Europejska zagroziła uruchomieniem procedury karnej, gdyż zabiegi Kopenhagi uznano za sprzeczne z przepisami o swobodnym przepływie osób i towarów w Unii Europejskiej.
Źródło: PAP