34-letni mężczyzna został zatrzymany we wtorek przez Rwandyjskie Biuro Śledcze (RIB) w związku ze śmiercią co najmniej 10 osób. Jak informuje BBC, mężczyźnie nie postawiono jeszcze oficjalnie zarzutów. Według lokalnych mediów podczas przesłuchania przyznał się jednak do zabicia części osób, których szczątki znaleziono w dziurze wykopanej w podłodze wynajmowanego przez niego domu na przedmieściach Kigali.
Do zatrzymania doszło 5 września w wynajmowanym przez mężczyznę domu w Kicukiro, dzielnicy Kigali. Podczas przeszukania posesji znaleziono ciała co najmniej 10 osób. Szczątki znajdowały się w wykopanej w kuchennej podłodze dziurze. Funkcjonariusze zostali zawiadomieni przez właściciela domu, któremu 34-latek od kilku miesięcy zalegał z czynszem.
Wcześniej, już w lipcu, został zatrzymany pod zarzutem gwałtu, rabunku i gróźb, jakie miał kierować w stosunku do kobiet. Wówczas jednak został zwolniony ze względu na brak wystarczających dowodów. Obecnie 34-latek przebywa w areszcie w Kicukiro, a w jego sprawie prowadzone jest dochodzenie, mające ustalić stopień jego zaangażowania w śmierć osób odnalezionych na terenie wynajętego przez niego domu. Po jego zakończeniu sprawa zostanie przekazana do prokuratury – podaje rwandyjski dziennik "The New Times".
Rwanda. Szczątki co najmniej 10 osób
Podczas przeszukania domu wynajętego przez zatrzymanego znaleziono ciała co najmniej 10 osób - zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Do ustalenia ich dokładnej liczby konieczne jest jednak przeprowadzenie badań kryminalistycznych - poinformował, cytowany na łamach Africa News rzecznik rwandyjskiego biura śledczego (RIB) Thierry Murangira. Mężczyzna dodał, że zatrzymany przyznał się podczas policyjnego przesłuchania do "kilku morderstw".
- Działał, wabiąc ofiary, głównie prostytutki, do swojego domu, gdzie kradł ich telefony i inne rzeczy osobiste, a następnie dusił je i zakopywał w dole wykopanym w swojej kuchni - stwierdził Murangira, opisując prawdopodobny sposób działania mężczyzny. Po zakończeniu prowadzonego przez RIB śledztwa sprawa ma zostać przekazana rwandyjskiej prokuraturze. Jeśli mężczyzna zostanie uznany winnym serii morderstw, może zostać skazany na dożywotnie pozbawienie wolności - najwyższą karę, jaką przewiduje prawo Rwandy.
ZOBACZ TEŻ: "Seryjny morderca" sam zadzwonił na komisariat. Wyznał, że nie może się doczekać kolejnego zabójstwa
Źródło: BBC, The New Times, Africa News