W Marsylii rozpoczął się w środę proces kierownictwa francuskiej firmy PIP, produkującej pękające implanty piersi. Wadliwe implanty wszczepiono ponad 300 tys. kobiet na całym świecie. Pozwy przeciwko firmie złożyło 5250 kobiet.
Proces, z uwagi na liczbę skarżących, odbywa się w miejscowym centrum kongresowym. Ma potrwać miesiąc.
Pięciu członków kierownictwa nieistniejącej już obecnie firmy PIP (Poly Implant Prothese), w tym jej założyciel, 73-letni Jean-Claude Mas, oskarżonych jest o oszustwo i wyłudzenie pieniędzy. Grozi im kara do pięciu lat więzienia.
Oszukany silikon
Implanty produkowane przez PIP zawierały silikon przemysłowy, a nie medyczny, przez co były bardziej podatne na pęknięcia, choć jak wynika z ostatnich raportów nie stanowią długotrwałego zagrożenia dla zdrowia. Rządy kilku krajów, w tym Francji i Niemiec, zaleciły wcześniej ich profilaktyczne usuwanie.
Proces ma wyjaśnić, jak mała francuska firma mogła przez sześć lat produkować i sprzedawać na całym świecie - w 65 państwach - poza kontrolą implanty zawierające nieprzystosowany do tego celu silikon.
Na całym świecie zanotowano 4,1 tys. przypadków pęknięcia wypełnionych przemysłowym silikonem implantów piersi. Prewencyjnie wiele kobiet - w samej Francji 11 tysięcy - poddało się operacji usunięcia francuskich implantów.
Autor: //gak/k / Źródło: PAP