- Turcja rozważa utworzenie "strefy bezpieczeństwa lub strefy buforowej" wzdłuż swej granicy z Syrią - oświadczył premier Recep Tayyip Erdogan. Tureckie MSZ jednocześnie wezwało wszystkich obywateli Turcji przebywający w Syrii do natychmiastowego opuszczenia kraju.
Tureckie władze dają swoim obywatelom tydzień czasu, 22 marca zostanie zamknięty wydział konsularny ambasady w Damaszku. Ankara ma się również poważnie zastanawiać nad tym, aby wycofać swojego ambasadora z Syrii, gdy już wszyscy Turcy opuszczą ten kraj. Nie wiadomo ile dokładnie osób powinno się ewakuować.
- Pogarszająca się sytuacja w Syrii wytwarza liczne zagrożenia dla bezpieczeństwa naszych obywateli - stwierdziło tureckie MSZ. - Z tego powodu "silnie" sugerujemy wyjazd z tego kraju - dodano.
Nowy etap konfliktu?
Poza podkreśleniem konieczności ewakuacji turecki premier Revep Erdogan oświadczył, że jego rząd rozważa różne rozwiązania kryzysu humanitarnego na granicy obu krajów. W ostatnich dniach znacząco wzrosła liczba uciekinierów z Syrii, którzy starają się dostać do bezpiecznej Turcji. Od początku niepokojów w Syrii rok temu, z kraju uciekło już około 15 tysięcy ludzi. W ostatnich dniach ich liczba znacząco wzrosła i codziennie pojawia się około tysiąca uciekinierów.
- Rozważamy utworzenie strefy buforowej albo ustanowienie bezpiecznego obszaru - stwierdził Erdogan, nie precyzując co dokładnie ma na myśli. Według korespondenta BBC, turecki rząd rozważa właśnie wysłanie żołnierzy na drugą stronę granicy, aby stworzyli dla uciekinierów miejsce bezpieczne od wojsk rządowych.
Byłaby to znacząca zmiana w międzynarodowych staraniach mających na celu rozwiązania sytuacji w Syrii. Do tej pory oficjalnie nie mówiono wprost o żadnym realnym planie wysłania obcych żołnierzy do pogrążonego w wojnie domowej kraju, Podczas trwających od roku zamieszek i walk miało zginąć już ponad osiem tysięcy ludzi.
Źródło: BBC News