Rzeczniczka specjalnego wysłannika ONZ do Syrii Staffana de Mistury, Chawla Mattar, potwierdziła w czwartek, że rozmowy pokojowe w sprawie konfliktu syryjskiego rozpoczną się w piątek w Genewie.
Jednak również w czwartek biuro de Mistury udostępniło nagranie wideo, przeznaczone dla Syryjczyków, w którym mówi on, że negocjacje zaczną się "za kilka dni".
Mattar podkreśliła, że rozmowy zostaną wznowione mimo niepewności co do tego, czy wezmą w nich udział przedstawiciele syryjskiej opozycji; wyjaśniła też, że "informacje prasowe dotyczące szczegółów logistycznych (spotkania) będą udostępnione jutro (w piątek) rano".
Rozmowy bez opozycji?
Wkrótce potem przedstawiciel syryjskiego Wysokiego Komitetu Negocjacyjnego (skrót nazwy angielskiej HNC) George Sabra powiedział w arabskiej telewizji informacyjnej Arabija al-Hadath, że opozycja "z pewnością" nie weźmie udziału w rozmowach w Genewie.
Tymczasem AFP, powołując się na jednego z delegatów syryjskiej opozycji, podała, że HNC do piątku nie podejmie decyzji o tym, czy uczestniczyć w negocjacjach. Współprzewodniczący opozycyjnej Syryjskiej Rady Demokratycznej Hajsam Manna oświadczył zaś, że rozmowy zostaną "prawdopodobnie przeniesione na 1 lutego", zważywszy na "liczne problemy, które nie zostały rozwiązane".
Świat chce pokoju w Syrii
Prezydent Francji Francois Hollande powiedział w czwartek, że rozmowy te powinno podjąć się "bezzwłocznie", aby wypracować "rozwiązanie polityczne" dla syryjskiego konfliktu. - Jest rzeczą niezwykle pilną, by wprowadzić w życie plany działań humanitarnych i negocjować na temat transformacji politycznej. Ona jest możliwa - powiedział Hollande na konferencji prasowej po spotkaniu z prezydentem Iranu Hasanem Rowhanim.
Również w czwartek minister obrony Rosji Siergiej Szojgu przyjął w Moskwie swego syryjskiego odpowiednika Fahda Dżasima el-Frejdża, z którym omawiał szczegóły operacji militarnej w Syrii. W środę syryjska opozycja poinformowała, że oczekuje od ONZ wyjaśnień, zanim podejmie decyzję, czy weźmie udział w rozmowach pokojowych.
Syryjski rząd zgodził się już na udział w negocjacjach, akceptując w ten sposób zaproszenie, jakie wysłał we wtorek do stron konfliktu de Mistura. Jednak wspierany przez Arabię Saudyjską opozycyjny HNC żąda, by przed rozpoczęciem rokowań siły rządowe wstrzymały bombardowania i zniosły blokadę terenów będących pod kontrolą rebeliantów. Postulaty te znalazły się w liście HNC do sekretarza generalnego ONZ Ban Ki Muna.
Nie chcą Kurdów
Hajsam Manna oświadczył w środę, że nie weźmie udziału w rozmowach w Genewie, jeśli nie zostaną na nie zaproszeni dwaj przywódcy kurdyjscy, Saleh Muslim i Ilham Ahmed.
Wspierająca reżim prezydenta Baszara el-Asada Rosja zażądała dołączenia do reprezentacji opozycji osób spoza HNC, za którym stoją również ugrupowania uznawane przez nią za terrorystyczne.
Saleh Muslim, współprzewodniczący kontrolującej znaczne obszary północnej Syrii kurdyjskiej Partii Unii Demokratycznej (PYD), poinformował we wtorek, że nie otrzymał zaproszenia do Genewy i nic mu nie wiadomo, by jakimkolwiek przedstawicielom Kurdów zaproponowano przybycie tam.
Syryjska arabska opozycja sunnicka uważa, że PYD, która walczy z Państwem Islamskim i korzysta z pomocy wojskowej USA, powinna uczestniczyć w genewskich rozmowach. Sprzeciwia się temu Turcja, traktująca PYD jako ugrupowanie terrorystyczne.
Autor: kło//gak / Źródło: PAP