W Strefie Gazy trwa w sobotę 12-godzinna przerwa w walkach. Palestyńczycy wracają do swoich zniszczonych dzielnic. Pod gruzami odnaleźli ciała co najmniej 35 osób. Od początku izraelskiej ofensywy zginęło już ponad 920 Palestyńczyków.
Rozejm wszedł w życie o godz. 7 czasu polskiego. W nocy z piątku na sobotę na przerwanie ognia zgodził się zarówno Izrael, jak i radykalny palestyński ruch Hamas.
926 ofiar wśród Palestyńczyków
Po godz. 7 na ulice Strefy Gazy wyległy tysiące Palestyńczyków. Niektórzy szli sprawdzić, jak po izraelskich atakach wyglądają ich domy. Wielu stało w kolejkach przed bankami, by wypłacić gotówkę, a następnie uzupełnić zapasy - relacjonuje agencja Reutera.
Pod gruzami odnaleziono ciała co najmniej 35 Palestyńczyków. Zwłoki 13 osób odkryto w Szadżaii, a 13 w obozach dla uchodźców w Dajr al-Balah i Nusajrat, w środkowej części Strefy Gazy.
W wyniku trwającej od 8 lipca izraelskiej operacji zbrojnej zginęło już 926 Palestyńczyków, głównie cywilów, a ok. 6 tys. zostało rannych. Według ONZ-owskiego Funduszu Pomocy Dzieciom (UNICEF) podczas 19-dniowej ofensywy śmierć poniosło co najmniej 192 dzieci.
Nie żyje 37 żołnierzy Izraela
Tuż przed początkiem zawieszenia broni, źródła palestyńskie podały, że w izraelskim ostrzale przy użyciu czołgu na południu Strefy Gazy zginęło 18 członków jednej rodziny. Ponadto, w innych atakach śmierć poniosło pięć osób.
W nocy bojownicy Hamasu kontynuowali ostrzał południowego i środkowego Izraela. Nikomu nic się stało, gdyż wiele pocisków przechwycił izraelski system obrony przeciwrakietowej Żelazna Kopuła.
Armia izraelska poinformowała, że w Strefie Gazy zginęło dwóch żołnierzy. Bilans wojskowych ofiar po stronie Izraela wzrósł tym samym do 37. Od początku ofensywy rakiety wystrzelone ze Strefy Gazy zabiły trzech cywilów w Izraelu.
Ogłoszono również, że żołnierz, który przed sześcioma dniami został uznany za zaginionego, nie żyje. Nie znaleziono jeszcze jego ciała. Hamas informował w ubiegłą niedzielę o schwytaniu izraelskiego żołnierza podczas walk w Strefie Gazy.
Zawieszenie broni
12-godzinne zawieszenie broni w Strefie Gazy weszło w życie w sobotę o godz. 7 czasu polskiego. Na oenzetowski wniosek ws. przerwania ognia zgodził się Izrael i radykalny palestyński ruch Hamas.
Rzecznik Hamasu sprawującego władzę w Strefie Gazy zapewnił, że wszystkie palestyńskie ugrupowania będą przestrzegać krótkiego zawieszenia broni.
Izraelskie wojsko - zapowiadając, że wstrzyma ogień - poinformowało, że nie przestanie przeszukiwać tuneli, wykopanych pod granicą i wykorzystywanych przez bojowników Hamasu. Zastrzegło również, że odpowie na ataki przeciw cywilom lub swoim żołnierzom.
Kerry: wykonaliśmy podstawową pracę
W piątek izraelski gabinet bezpieczeństwa "jednomyślnie" odrzucił propozycję sekretarza stanu USA Johna Kerry'ego w sprawie siedmiodniowego rozejmu w Strefie Gazy. Wkrótce po odrzuceniu propozycji przez Izrael, Kerry informował, że udaje się do Paryża na międzynarodowe spotkanie, którego celem jest doprowadzenie do rozejmu. Przed odlotem do Paryża Kerry powiedział, że "są jeszcze do opracowania pewne kwestie terminologiczne" dotyczące tekstu porozumienia rozejmowego. - Jesteśmy jednak przekonani, że wykonaliśmy podstawową pracę, która może przynieść i przyniesie w końcu owoce - dodał. Według francuskich źródeł dyplomatycznych w sobotnim paryskim spotkaniu, które rozpocznie się o godz. 11, będą uczestniczyły: USA, Wielka Brytania, Niemcy, Włochy, Turcja i Katar oraz przedstawiciele Unii Europejskiej.
Autor: kde/kka / Źródło: PAP