Roman Suszczenko od 2002 roku pracował w ukraińskiej agencji prasowej Ukrinformtwitter.com/UKRINFORM
Sąd w Moskwie odrzucił kolejną skargę obrońców oskarżonego o szpiegostwo ukraińskiego dziennikarza Romana Suszczenki. Dotyczyła przetrzymywania go w areszcie. Dziennikarz, któremu grozi kara do 20 lat więzienia, pozostanie w areszcie do 30 kwietnia.
Sędzia uznał za zgodną z prawem decyzję sądu niższej instancji o przedłużeniu aresztu zastosowanego wobec Romana Suszczenki. Adwokaci prosili o zmianę tej decyzji, zwolnienie dziennikarza z aresztu i umieszczenie go w lokalu dla gości ambasady Ukrainy, ochranianym przez policję.
Adwokat Suszczenki Mark Fejgin powiedział po ogłoszeniu decyzji sądu, że od grudnia jego klient nie uczestniczył w żadnych działaniach śledczych. Obrońca relacjonował, że zarzuty wobec Suszczenki opierają się na zeznaniach tylko jednego świadka i materiałach z podsłuchów telefonicznych. Suszczenko nie przyznaje się do winy.
Dziennikarz od 2002 roku pracował w ukraińskiej agencji prasowej Ukrinform i jest jej korespondentem w Paryżu. Został zatrzymany we wrześniu ubiegłego roku, gdy w ramach urlopu przyjechał do Moskwy w odwiedziny do krewnych. Federalna Służba Bezpieczeństwa Rosji uznała, że jest on funkcjonariuszem ukraińskiego wywiadu wojskowego w stopniu pułkownika i oskarżyła go o szpiegostwo. Grozi mu kara do 20 lat pozbawienia wolności.
W Kijowie zarzuty wobec Suszczenki uznano za absurdalne.