Analityk: Ukraińcy ruszą z "szeroką kontrofensywą" w ciągu dwóch miesięcy

Źródło:
PAP

Rusłan Lewijew, rosyjski, niezależny analityk do spraw wojskowych zapowiada, że ukraińskie wojska rozpoczną "szeroką kontrofensywę". Miałoby do tego dojść w ciągu dwóch najbliższych miesięcy. Jednocześnie ekspert twierdzi, że Rosjanie nie mają już szans na powrót do początkowych planów, które zakładały między innymi zajęcie Kijowa. Jego zdaniem, siły agresora są już zbyt osłabione i nie poprawi tego nawet ewentualne rozpoczęcie powszechnej mobilizacji. 

Rusłan Lewijew jest szefem projektu śledczego Conflict Intelligence Team (CIT), zajmującego się wojną w Donbasie od 2014 roku. Analityk wkrótce po ataku Rosji na Ukrainę wyjechał z kraju. Zaocznie został oskarżony przez Rosję o "rozpowszechnianie fake newsów na temat rosyjskiej armii". Ścigany od niedawna listem gończym ekspert udzielił wywiadu portalowi Meduza, w którym zapowiedział, że sytuacja na froncie powinna niedługo zmienić się na korzyść Ukraińców:

- Za półtora-dwa miesiące Ukraina rozpocznie szeroką kontrofensywę i wówczas dojdzie do przełamania sytuacji na froncie na jej korzyść - stwierdził analityk.

Według jego źródeł, oczekiwania społeczne związane ze spodziewaną akcją są ogromne. 

- Generałowie i sam (prezydent Wołodymyr - red.) Zełenski przysłuchują się temu. Są zasoby, by to przeprowadzić - twierdzi Rusłan Lewijew.

Przekonuje, że broniący swojego kraju żołnierze dysponują nowym uzbrojeniem, dzięki któremu akcja może się powieść. Analityk wskazuje, że działania Ukraińców najpewniej rozpoczną się od Donbasu i ich celem będzie odcięcie rosyjskich dróg zaopatrzenia.

OGLĄDAJ CAŁĄ ROZMOWĘ W TVN24 GO

Analityk: niskie morale i problemy z łącznością agresora

Lewijew oświadczył, powołując się na dane zachodnich wywiadów, że obecnie na terytorium Ukrainy przebywa około 80 tys. rosyjskich żołnierzy. Potwierdził, że Rosja w dalszym ciągu ma problemy z łącznością i na przykład używa otwartych, nieszyfrowanych kanałów, co pozwala łatwo podsłuchiwać wojskowych nawet amatorom.

Według eksperta w niektórych rosyjskich jednostkach odsetek żołnierzy, którzy odmawiają udziału w walkach, sięga 30-40 procent.

Pytany o to, czy możliwy jest powrót do początkowych planów Rosji, czyli m.in. zajęcia Kijowa, Lewijew ocenił, że "teraz można już ostatecznie stwierdzić, że nawet jeśli dojdzie do mobilizacji, nie będzie to możliwe":

- Jest zbyt mało zasobów. Najlepiej przygotowane do walki oddziały są silnie osłabione – mają straty w sprzęcie, jest coraz mniej czołgów. Rakiety praktycznie się skończyły. Na przykład Iskanderów ostatnio w ogóle nie widzimy – mówił ekspert.

Lewijew uważa, że sytuacja w ukraińskiej armii jest odwrotna. Stwierdził, że uzbrojenie ukraińskiej armii "jest coraz lepsze". Stwierdził też, że Ukrainy broni "coraz więcej żołnierzy".

Czytaj też: "Pod wieloma aspektami sytuacja w Rosji jest gorsza niż w czasach ZSRR"

Straty agresora i zapowiedź pokazowych procesów

Lewijew prognozuje, że Kreml będzie dążył do postawienia przed sądem żołnierzy z piechoty morskiej oraz pułku Azow, którzy bronili zakładów Azowstal. Mają to być - zdaniem analityka - pokazowe procesy. 

Dowodzony przez Rusłana Lewijewa zespół Conflict Intelligence Team monitoruje starty na froncie, nie opierając się na oficjalnych danych. Jego członkowie starają się weryfikować informacje płynące z frontu i nie sugerują się oficjalnymi danymi podawanymi przez strony. Na podstawie tych analiz zespół CIT stwierdził, że można mówić o potwierdzonej liczbie ok. 7 tysięcy zabitych żołnierzy po stronie rosyjskiej. W tej liczbie około 2 tysiące stanowią separatyści.

***

Grupa Conflict Intelligence Team została założona w 2014 roku. Analizuje ona działania Rosji i przebieg konfliktu, opierając się na jawnych źródłach, a także na kontaktach ze świadkami oraz między innymi uczestnikami walk po obu stronach. Oprócz wojny w Donbasie CIT szczegółowo analizował także rosyjskie działania wojenne w Syrii.

Autorka/Autor:bż/tr

Źródło: PAP